Choroba, o której wspominałam we wstępie do podsumowania września na blogu, okazała się być czymś poważniejszym i miała swój ciąg dalszy. To sprawia, że prawie cały październik leżałam albo w domu, albo w szpitalu. Niemniej, choć czasem trudno mi myśleć o tym czasie jako nie o zmarnowanym (jeśli chodzi o pracę, nie tak w ogóle), choć odkleszczowe zapalenie opon mózgowych totalnie zmieniło mój codzienny rytm, obiektywnie patrząc... w minionym miesiącu zrobiłam dużo.
Hmmm, ale... czy w ogóle w październiku może dziać się mało? Chyba nie (u mnie), bo gdy spisałam wszystko, to (po raz kolejny) okazuje się, że nie ma lipy! Zrobiłam, ile mogłam. Zapraszam więc na podsumowanie miesiąca. Dobrej lektury!
Regionalna praca naukowo-popularyzatorska to następujące działania:
- pisałam tekst do „Krasnosielckiego Zeszytu Historycznego” o wybitnej historyczce z powiatu makowskiego, o której dowiedziałam się przypadkowo i mnie zaintrygowała;
- redagowałam teksty do „Krasnosielckiego Zeszytu Historycznego”;
- wraz ze Śpiewu Przyczyną zgłębiałam kolędy kurpiowskie spisane przez ks. Władysława Skierkowskiego, by... tego się dowiecie niebawem! A poniżej nagranie, którym na naszej stronie zaczęłyśmy październik.
Na blogu we wrześniu:
- podsumowałam wrzesień: KLIK.
Działalność społeczna w minionym miesiącu:
- włączyłam się w projekt Wikipedia na Kurpiowszczyźnie 2024 – napisałam 2 nowe hasła, zedytowałam 41 już istniejących, dodałam do Wikimedia Commons ponad 400 plików: zdjęć (współczesnych i archiwalnych) oraz współczesnych nagrań video dokumentujących dziedzictwo muzyczne Puszczy Zielonej i Puszczy Białej;
- zajęłam się podsumowaniem konkursu edycyjnego w ramach wspomnianego projektu (nie brałam się pod uwagę, rozliczając wyniki); zgromadziłam też nagrody dla osób wyróżnionych i zaplanowałam podsumowanie projektu w postaci spotkania online (kliknij na grafikę niżej, by przejść na stronę projektu i zobaczyć, ile udało nam się zrobić!);
- wspierałam zespół WMPL w rozliczeniu projektu Wikipedia na Kurpiowszczyźnie 2024 ze środków Fundacji Totalizatora Sportowego, skąd mieliśmy grant na realizację działania;
- wzięłam udział w zebraniu zarządu i dyrekcji Wikimedia Polska;
- moja działalność herstoryczna i regionalna została wyróżniona przez wzmiankę w artykule we „Wiadomościach Historycznych”.
Sprawy zawodowe to:
- działania (poza)lekcyjne: współpraca z bardzo liczną grupą olimpijską, zajęcia modułowe (interdyscyplinarne) w klasach 1 i 2, lekcje w tych rocznikach, intensywna praca z grupą rozszerzoną, opieka nas projektem społecznym w klasie 3, wrzutki na social media szkolne, spotkania wycho, sprawy wychowawcze.
- chorowałam na odkleszczowe zapalenie opon mózgowych: spędziłam ponad tydzień w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie, teraz jestem na zwolnieniu lekarskim;
- byłam z przyjaciółką na wspaniałym musicalu Six w Teatrze Syrena;
- na Instagramie pokazywałam kulisy moich działań (kliknij na grafikę, by przejść do mojego profilu).
Zapraszam Cię również do współtworzenia Jednorożeckiego Archiwum Społecznego. Szczegóły i kontakt na grafice. Na stronie są dostępne wszystkie wystawy plenerowe, które stworzyliśmy w Stowarzyszeniu „Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej”, sukcesywnie będę udostępniać kolejne opracowane materiały. Wiele jest w kolejce do skanowania. Możesz masz czas i ochotę pomóc?
Zapraszam do grupy facebookowej. Tu raz na jakiś czas zapowiadam, co planuję lub realizuję w najbliższym czasie, więc możecie być na bieżąco dużo bardziej, niż tylko czytając podsumowania na blogu! Kliknięcie w grafikę przekieruje do grupy. Dziękuję też za ponad tysiąc osób w grupie, za zaufanie i wspólne odkrywanie regionu.
W social mediach, szczególnie regionalnie, zamilkłam, co jest logiczne, gdy jest się w szpitalu z powodu poważnej choroby. Na moim głównym fanpage'u więcej było przypominania dawnych postów niż nowych, bo nie byłam w stanie nic przygotować. Muszę to wszystko racjonalizować, by nie mieć wyrzutów sumienia, bo nadal się pojawiają... Jednak w głębi serca wiem, że w minionym miesiącu, kiedy musiałam, to naprawdę odpoczywałam, a kiedy mogłam, to pracowałam. Starałam się znaleźć balans, choć było bardzo trudno; starałam się słuchać siebie i swojego organizmu. Choroba wiele zmienia, trzeba się nauczyć siebie na nowo. Zrezygnować z wielu rzeczy, czasem z bardzo ważnych. Albo takich, co się wydawały superważne, a zupełnie nie są.
Nie umiem nie myśleć, że to jakiś znak, że powinnam coś zmienić. Może powinnam zmienić rytm pracy? Może przemyśleć priorytety i plany? Może, w kontekście pracy regionalnej, która jest najważniejszym tematem na tym blogu, to w social mediach posty powinny się ukazywać rzadziej, by... ludzie nadążali je czytać, a ja szykować (sic!)? Może mniej, a dogłębniej, rzadziej, a ciekawiej? Ale przecież zawsze staram się, żeby było ciekawie... Może więcej przypominania starych treści, które są równie ciekawe, co te nowe? No i jeszcze rytm pracy w szkole... to też chcę przemyśleć. Czasem przesadzam z ilością inicjatyw, w które się angażuję. Czasem, mimo leków, nie umiem zapanować nad moim ADHD. Wiem, że mam co robić w najbliższym czasie, nawet jeśli nie pracuję (przez kilka tygodni jestem na zwolnieniu lekarskim).
Zobaczymy, co napiszę za miesiąc, czy wyjdzie mi plan zadbania o siebie, zrobienia dla siebie wielu miłych rzeczy i powolnej rekonwalescencji z taką ilością pracy, na jaką będę miała siłę. Trzymajcie kciuki!
Do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz