Wieś w mieście (6). Zapraszam do Potoku i Żółtej Karczmy (Warszawa, Mokotów)
Jako dziecko na początku lat 80. uczestniczyłem w rajdzie organizowanym przez Pałac Młodzieży. Trasa prowadziła ulicą Potoki. Nagle zobaczyłem inny świat: zatopione w zaroślach drewniane domy, szopy– wspomina Jarek cytowany w 2016 r. przez „Gazetę Wyborczą”. Dziś zabiorę Cię do wsi Potok, której nazwa przetrwała pod postacią ulicy Potoki. Gdy zaczynałam pisać ten tekst, nie sądziłam, że będę musiała zrewidować wcześniejsze ustalenia (seria wpisów wieś w mieście), a obszar, który opiszę, będzie większy niż początkowo zakładałam. Ale jest, już jest ta niezwykle ciekawa, mam nadzieję, że i dla Ciebie, opowieść o wsi Potok i sąsiadującej z nią Żółtej Karczmie. W ten sposób docieramy do końca cyklu o mokotowskich wsiach. Zapraszam do lektury!
Powstanie wsi Potok datuje się na początek XIX w. W literaturze pojawia się informacja, że wieś wydzieliła się z gruntów wsi Szopy Polskie, której historię przedstawiłam już na blogu: KLIK. Istnieje też opowieść o hrabim, który, przejeżdżając tędy, zapytał stangreta o nazwę wsi. Ten odpowiedział: to Szopy Kradzieje, bo mieszkają tu sami złodzieje szabrujący na pańskich polach, a Szopy, bo biedne chałupy mają. Hrabia zdecydował, że teren potrzebuje ładniejszej nazwy i... ochrzcił okolicę mianem Potoku. A może to był jakiś Potocki? Wieś należała bowiem do dóbr wilanowskich Potockich, a od 1892 r., na mocy testamentu Aleksandry z Potockich Potockiej, Branickich. Niedaleko mamy Potok Służewiecki, choć nazwa ustaliła się dopiero w czasie PRL. A może nazwa Potok powstała na cześć źródeł wody odnajdywanych na zboczach skarpy wiślanej (o czym pisałam tutaj: KLIK)?
Teren poniżej skarpy warszawskiej, a więc wsie Potok, (częściowo) Szopy Polskie i Niemieckie oraz Sielce, jak wskazywał Łukasz Maurycy Stanaszek, mógł dawniej należeć do mikroregionu Urzecza. Mikroregion ten charakteryzuje się dużym wpływem rzeki Wisły na życie ludzi i ich tożsamość, a co za tym idzie, dominującym tu handlem wiślanym, działalnością flisaków (oryli) oraz osadnictwem olęderskim.
Przybliżony zasięg mikroregionu etnograficznego Urzecze według g Ł.M. Stanaszka (kolor niebieski – właściwy zasięg regionu, kolor żółty – tereny przejściowe). Podkład mapy: Mapa Kwatermistrzostwa (Topograficzna Karta Królestwa Polskiego), 1839 [1843]. Fot. Maustan, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
Wieś Potok zawsze była niewielka. W 1827 r. istniały tu 2 domy, w których mieszkało łącznie 12 osób. Wieś, według Tabelli miast, wsi, osad Królestwa Polskiego..., była własnością prywatną. Jednak dopiero od lat 80. XIX w. w parafii pw. św. Katarzyny w Służewiu zaczęły się pojawiać pierwsze zapisy metrykalne, w których wprost podawano, że ktoś się urodził/zmarł we wsi Potok. W 1887 r. we wsi mieszkały 63 osoby. Teren wsi obejmował ok. 16 ha gruntów.
O mieszkańcach wsi Potok i o samej osadzie rzadko pisano w prasie. Z relacji, które znalazłam, wybija się jedna. Pierwsza mówi o tym, że w 1865 r. ślub w parafii pw. św. Katarzyny w Służewie wziął właściciel posiadłości ziemskiej Potok pod Warszawą położonej. Porównałam tę relację z aktem ślubu Eleonory Piotrowskiej i Jakuba Piotrowskiego. Pan młody występuje w nim jako wdowiec, ale co ciekawsze, jako właściciel Kolonji zamieszkały w Służewie.
W 1866 r. parze urodziło się martwe dziecko płci męskiej. Mieszkali wtedy w Służewie, ojca w akcie zgonu dziecka nazwano kolonistą w Służewie zamieszkałym. Potem para wyprowadziła się na teren parafii pw. św. Aleksandra w Warszawie, rodzinnej Eleonory. Kiedy w kwietniu 1868 r. parze urodził się syn Feliks Józef, zapisano, że ojciec był właścicielem kolonii w Służewie. Ciekawe jest, że pierwotnie w akcie wpisano, że ojciec był niewiadomy, a matka to wdowa po Jakubie Piotrowskim. Po wyroku sądu z czerwca tego roku dokument poprawiono, wpisując, że dziecko urodziło się z Eleonory pozostającej w Małżeństwie z Jakubem Piotrowskim. W prasie ukazała się relacja nt. dochodzenia paskowego po nim innych osobach, do których należały grunty w Potoku. Publikuję ją niżej, a pochodzi z początku marca 1868 r. Jaki z tego wniosek dla rodziny Piotrowskich? Feliks Józef Piotrowski był pogrobowcem. A dla historii Potoku? Wydaje się, że pierwotnie wieś Potok określano mianem kolonii wsi Służew.
Z prasy wynika, że w urzędzie gminy Wilanów, do której omawiana wieś należała w latach 1866–1938, odbywały się aukcje sprzedażowe ziemi w Potoku. A może w Potokach? W poniżej notce pojawia się nazwa wsi w liczbie mnogiej – Potoki. W tym artykule stosuję formę Potok, czyli w liczbie pojedynczej.
Dotarłam do różnych informacji o Potoku, choć jest ich niewiele, są rozproszone i pochodzą z różnych okresów. Pierwszym typem źródeł, na których się oprę, są akta notarialne. Dziękuję Grzegorzowi Penczonce za udostępnienie odpisu dokumentów nt. jego przodków. W ich świetle na publicznej wyprzedaży w 1871 r. Ignacy i Julianna Abielec kupili gospodarstwo nr 6 we wsi Potok za 520 rubli. W 1902 r. Wojciech Gładziecki ze Skoligowa (gmina Nowa Iwiczna) za 1 tys. rubli nabył prawa do gospodarstwa nr 6 we wsi Potok o powierzchni 12 morgów. Natomiast Walenty Sitek za 500 rubli kupił prawa do połowy działki dworskiej we wsi Potok o powierzchni 48,5 morgi. Od 1873 r. działka należała do Ignacego Abielca, który kupił ją od hrabiny Aleksandry Potockiej za 29 rubli i 10 kopiejek. Na działce dworskiej stały budynek kamienny, szopy na ziarno i dla bydła, piwnica. Podatek ziemski za działkę dworską w Potoku wynosił 2 ruble 87 kopiejek. Sitek kupił też połowę budynku mieszkalnego i szopy dla bydła od strony południowej i połowę piwnicy z prawem wspólnego korzystania z przejścia i przejazdu wraz z właścicielem reszty działki, czyli Gładzieckim. Zobowiązał się, że Juliannie I. Abielec z Mrówków, córce Franciszka Mrówki, i jej mężowi Wojciechowi Sitkowi, synowi Jana, będzie płacił alimenty w wysokości 50 rubli rocznie i da mieszkanie w jednej izbie połowy domu w Potoku ze strony drogi Wilanowskiej, który nabył. Także Gładziecki miał płacić małżonkom Sitek corocznie 50 rubli w gotówce. Obaj nowi właściciele domu w Potoku zobowiązali się oddać małżonkom w dożywotnie użytkowanie 2 działki ziemi co roku użyźnianych nawozem i oranych, jedną o powierzchni 3 zagony składającą się ze znajdującego się pośrodku na całej długości części ogrodu w gospodarstwie Nr 6 w miejscowości Potok i drugą o powierzchni 1 stadia, która się znajduje za łąką na działce ziemi zwanej „Stegna” będącej częścią gospodarstwa Nr 20 w miejscowości Służew, poza tym dostarczać co roku Juliannie i Wojciechowi Sitek porąbanego drewna i codziennie 1 kwartę mleka, a w przypadku ich śmierci sprawić im pogrzeb za swoje pieniądze zgodnie z przyjętymi w chłopskim środowisku tradycjami.
Gospodarstwo nr 6 w Potoku można zobaczyć na mapach i zdjęciach lotniczych. Rzeczywiście było położone, jak czytamy w dokumentach spadkowych, przy drodze Wilanowskiej, czyli dzisiejszej Al. Wilanowskiej. Poniżej publikuję: plan gruntów z 1936 r. oraz zdjęcia lotnicze z 1945 r., 1976–1977 r., 1982 r., 1990–1994 r. i 2022 r. Wynika z nich, że między 1976 a 1982 r. rozebrano dawne zabudowania, które mieściły się w rogu działki, tuż przy Al. Wilanowskiej, i postawiono dwa nowe domy. Działkę podzielono. Dziś są tam posesje pod adresami Al. Wilanowska 194 (z prawej) i Al. Wilanowska 196 (z lewej, w głębi działki).
Działka nr 6 we wsi Potok w 1936 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1936 i można przybliżyć).
Dawna działka nr 6 we wsi Potok w 1945 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1945 i można przybliżyć).
Dawna działka nr 6 we wsi Potok w 1976–1977 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1976–1977 i można przybliżyć).
Dawna działka nr 6 we wsi Potok w 1982 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1976–1982 i można przybliżyć).
Dawna działka nr 6 we wsi Potok w 1990–1994 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1990–1994 i można przybliżyć).
Dawna działka nr 6 we wsi Potok w 2022 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1976–2022 i można przybliżyć).
Posesja przy Al. Wilanowskiej 194, w głębi po lewej posesja przy Al. Wilanowskiej 196. Zdjęcie z Google Street View, sierpień 2022 r.
Należy zaznaczyć, że Walenty Sitek, opisywany wyżej jako nabywca działki nr 6 w Potoku, był synem Julianny i Wojciecha Sitków. Urodził się w 1880 r. w Potoku. Kupił więc ziemię, którą matka posiadała na podstawie dwóch małżeństw: pierwszego z Ignacym Abielcem, który nie pozostawił dzieci (choć... według prawa to do męża należał majątek nie do żony) i drugiego, którego Walenty był owocem. Przywołanie zapisów takiej umowy daje wgląd w stosunki społeczno-gospodarcze początku XX w. na terenie podwarszawskiej wsi.
Akt urodzenia Wojciecha Sitka, Potok, 1880 r. Źródło (dostęp 18 XII 2023 r.).
Innym źródłem, które pozwala poznać część historii wsi Potok, są akta rządcy dóbr wilanowskich. Jak pisał Tomasz Żuchowski, taki urzędnik „stał na czele klucza dóbr i zarządzał wszystkimi gałęziami gospodarstwa na podległym mu terenie. Był on czynnikiem projektodawczym i wnioskodawczym. (...) Rządca ściśle nadzorował kasę prowentową, miał także specjalne obowiązki związane z propinacją. Jednak jego podstawowym zadaniem było zarządzanie uzyskiwanymi pieniędzmi oraz naturaliami. (...) On także nadzorował i organizował wszelkie prace budowlane oraz inwestycje na terenie podległego mu klucza, a także wypuszczał w dzierżawę niestałe źródła dochodów (kuźnie, sklepy, młyny itp.), jak również grunta we wsiach, a nawet całe folwarki. (...) Do jego głównych zadań należało także reprezentowanie dóbr na zewnątrz w stosunkach z lokalnymi władzami publicznymi”.
W 1871 r. Ignacy Badalski, właściciel gruntu we wsi Potok, syn Stanisława (ogrodnika dworu w Służewiu, wsi sąsiadującej z Potokiem), wydzierżawił go Żydom, którzy założyli tu kopalnię piasku. Sprzedawali go na naprawę szosy wilanowskiej (dzisiejszej Al. Wilanowskiej). Z powodu działalności kopalni skarpa zaczęła się osuwać, co spowodowało m.in. interwencję dzierżawcy Żółtej Karczmy (o której niżej) u rządcy dóbr wilanowskich. Wójt gminy Wilanów zakazał Ignacemu Badalskiemu dotychczasowej formy dzierżawy.
Ignacego Badalskiego (ur. w 1837 r. w Służewiu, syna ogrodnika Stanisława i Teresy z Sakowskich) znalazłam w aktach metrykalnych jako męża Marianny z Zawłockich. W parafii pw. św. Katarzyny w Służewiu zanotowano zgony ich dzieci: w 1863 r. Katarzyny, 1864 r. Jana i 1865 r. Józefa. Akta podają, że rodzina mieszkała w Służewiu. W 1879 r. Franciszka Badalska, córka wspomnianej pary, dwudziestolatka ze Służewia, wyszła za mąż za dwudziestosiedmioletniego Piotra Laskowskiego z Wyczółek. W 1884 r. ślub wzięli siedemnastoletnia Józefa Paulina Badalska, siostra wspomnianej, oraz dwudziestopięcioletni Józef Pawlak z Pawłowic. Z kolei w 1882 r. zanotowano narodziny dziecka Ignacego Badalskiego i Marianny (ale z Kłosiewiczów), Marcjanny. Przyszła na świat we wsi Potok (w akcie metrykalnym forma Potoki, akt poniżej). W 1894 r. osiemnastoletnia Bronisława Badalska, córka Ignacego i Marianny z Kłosiewiczów, wyszła za mąż za Michała Latoszka ze Służewca, zaś w 1910 r. jej brat Franciszek Wojciech Badalski ur. w 1885 r. ożenił się z dwudziestojednoletnią Marianną z Milewskich z Powsinka. W 1927 r. w Służewiu zmarła czterdziestoletnia panna, Katarzyna Badalska, córka Ignacego i Marianny z Kłosiewiczów, natomiast w 1932 r. jej siostra Jadwiga, wdowa po Stanisławie Salamonowskim.
Akt chrztu Marcjanny, córki Ignacego Badalskiego i Marianny z Kłosiewiczów z Potoka, 1882 r. Źródło (dostęp 10 XII 2023 r.).
W 1916 r., kiedy Warszawę powiększono m.in. na południe, Potok znalazł się tuż za jej granicą, co widać na poniższej mapie. Ok. 1920 r. we wsi było 7 domów. Według spisu powszechnego z 1921 r. w Potoku w 10 domach mieszkały 102 osoby: 46 mężczyzn i 56 kobiet, wszyscy rzymscy katolicy.
Potok na mapie Warszawa-Mokotów, 1931 r. Źródło (dostęp 19 XII 2023 r.).
W 1936 r. teren wsi Potok dzielił się na dwie części, obie położone na północ od dzisiejszej Al. Wilanowskiej. Większa część sąsiadowała z gruntami wsi Szopy Polskie, Szopy Niemieckie, Służew oraz Folwarku Służew. Mniejsza położona była w klinie między Al. Wilanowską, ul. Bukowińską, folwarkiem Nowy Sad, terenami willowymi wsi Służew oraz kolonii Służew-Służewiec. Grunty wsi Potok sięgały nawet ul. Puławskiej! Przekładając to na dzisiejsze zagospodarowanie terenu, grunty najdalej na zachód sięgały Dworca Południowego. Wspomniany klin to zabudowania przy ul. Bukowińskiej. Niemniej dawniej niejasne określenie granic sprawiało, że Potok, choć występował na mapach jako niezależna osada, był uważany za część Szop Polskich. Zauważ, że z gruntów Potoku oznaczonych czerwoną linią wydzieliłam teren oznaczony jako Kol. Adamówka Wilanowska, o którym napiszę niżej.
Grunty wsi Potok w 1936 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1936 i można przybliżyć).
Centrum wsi Potok, plan gruntów z 1936 r. nałożony na zdjęcie lotnicze z 2022 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1936 i można przybliżyć).
Na podstawie dokumentacji podatkowej z 1937 r. można odtworzyć listę nazwisk gospodarzy, którzy mieszkali we wsi Potok. Wymieniono ich niealfabetycznie, więc zapewne według własności działek (od 1 do 9):
Laskowski Franciszek
synowie Badalskiego Franciszka (chodzi o wspomnianego wyżej Franciszka Wojciecha, męża Marianny z Milewskich)
Sadoch Piotr Paweł
Chojnacki Jan
Soliwodzki Stefan
Niewiarowski Kazimierz
Wlazeł Stanisław i Stanisława
Osogowscy Aleksander i Helena
Wasiła Aleksander i Agnieszka.
Poniżej wysokość zaległego podatku gruntowego na dzień 1 IV 1937 r. Wówczas wieś rozciągała się na powierzchni 16 ha i 93 a, z czego 11 ha 76 a to ziemia I klasy, 3 h 36 a ziemia II klasy, 1 ha 12 a ziemia III klasy, zaś pozostałe 69 a to ziemia IV klasy. W 1938 r. podatek gruntowy z całej wsi wynosił 144,33 zł.
Archiwum Państwowe w Warszawie, Akta gminy Wilanów, sygn. 6: Wykaz zaległości podatku gruntowego jednostek zbiorowych na dz. 1 kwietnia 1937 r., k. 9v–10.
Potok rzadko pojawiał się w prasie, ale jeśli już, to najczęściej w kilku kontekstach. Jednym z nich były sprawy transportowe. W 1898 r. uruchomiono Grójecką Kolej Dojazdową, która jeździła z placu zwanego do 1919 r. Keksholmskim (dziś Unii Lubelskiej) do Piaseczna. Trasa biegła ul. Puławską (wówczas Nowoaleksandryjska). Kolejka powstała za zgodą władz rosyjskich. W 1891 r. otwarto kolej wilanowską biegnącą od Rogatek Belwederskich do Czerniakowa, rok później przedłużoną do Wilanowa. W 1899 r. pojawił się projekt rozbudowy kolejki, a tak naprawdę połączenia linii kolei grójeckiej i wilanowskiej. Nowa linia miała prowadzić przez Służew i Potok do Wilanowa.
Linie kolejki grójeckiej i wilanowskiej. Źródło (dostęp 19 XII 2023 r.).
W 1899 r. „Kuryerze Codziennym” napisano: udzielona została koncesya na wybudowanie drogi żelaznej wązkotorowej od Warszawy przy rogatce Mokotowskiej do Góry Kalwaryi z prawem przedłużenia linii do Grójca. (...) tor przyszłej drogi ułożony zostanie na burecie szosy 1 rzędu zw. Nowo-Aleksandryjską i przejdzie przez przedmieście Mokotów do Wierzba, Królikarni, a następnie przez wsie: Szopy Polskie, Szopy Niemieckie, Potok, Służew, Służewiec, Wyczułki, Grabów, Grabówek, Emilie, Krasnawola, Moczydła, Watolin, Pyry, Dąbrówka, miasteczko Piaseczno, Siedliska. Pilawa, Obory, Szymonów, Lubna, Moczydłów do Góry Kalwaryi.
Długość całej linii wynosi wiorst 31 i pół.
Główne stacye mieścić się będą: w Mokotowie, Wierzbnie (21/2 w. od rogatki), Piasecznie, (15 w.) i Górze Kalwaryi (31.4 w.)
Szerokość toru 1 metr.
Podług sporządzonego kosztorysu wybudowanie drogi kosztować będzie ogółem około 400000 rubli.
Szyny dostarczone być mają przez huty krajowe, zaś wagony, tak osobowe jak i towarowe obstalowane zostały w zakładach Tow. akt. Gostyńskiego.
Kapitał potrzebny na budowę zbierany jest drogą subskrypcji, po ukończeniu której utworzone zostanie Tow. akcyjne z akcyami po 250 rs. sztuka.
Nowa kolej połączy z Warszawą część kraju wysoko pod względem kultury stojacą i niezawodnie stanie się z czasem ważną arteryą komunikacyjną.
Jednym z głównych artykułów przewozu będzie cegła, albowiem na całej linii projektowanej drogi, a zwłaszcza na dystansie między Piasecznem i Górą Kalwarya znajdują się bogate pokłady wybornej gliny.
Z początkiem wiosny rozpoczęte zostaną roboty około budowy drogi.
Nie znalazłam informacji, by plany budowy tej linii zrealizowano. W prasie pojawiały się nielicznie wzmianki o linii do Wilanowa, która miałaby przebiegać przez Potok, ale pozostawały raczej w sferze planów niż konkretnych decyzji. W 1932 r. kolej wilanowską i grójecką (wraz z jabłonowską) połączono jako Warszawskie Koleje Dojazdowe. W 1936 r. linię Belweder–Piaseczno przez Wilanów zlikwidowano. Jeszcze w 1933 r. planowano uruchomienie nowej linii Wilanów–Szopy Niemieckie przez Potok, ale z planów nic nie wyszło.
Przy okazji relacji nt. stanu dróg, komunikacji lub gruntów w Warszawie i okolicy można znaleźć notki prasowe o Potoku. oto wybrane.
W 1938 r. w stolicy odbyły się wybory samorządowe. W prasie można odnaleźć listę ulic i osad, których mieszkańcy podlegali pod okręg wyborczy nr 1, oraz plakat wyborczy środowisk socjalistycznych. Do okręgu 1 (Mokotów i część Czerniakowa) wchodziła wieś Potoki oraz następujące ulice (podaję wszystkie, które leżą w obrębie moich zainteresowań, czyli na terenie Szop Polskich, Niemieckich i Francuskich):
Znalazłam kilka relacji prasowych z I wojny światowej oraz międzywojnia, w których pojawiają się mieszkańcy wsi Potok. To notki z 1916 r. o zgubionych dokumentach, z 1917 r. o kradzieży, o śmierci młodego małżeństwa w 1927 r. oraz o ekshibicjoniście z 1933 r. i wypadku drogowym w tym samym roku.
Szukanie doniesień prasowych o mokotowskim Potoku jest trudne, bo częściej znaleźć można relacje o osadzie Potok w ówczesnej gminie Młociny, dziś Marymont-Potok na terenie Żoliborza. Czy poniższa relacja z 1925 r., która podaje Potok obok Wilanowa i Siekierek, dotyczy tego Potoku, który tu opisuję, czy młocińskiego Potoku, który w 1924 r. na pewno był zalewany wodami powodziowymi? Zapewne tego drugiego, bo młociński Potok został włączony do Warszawy w 1916 r., a ten wilanowski tuż przed II wojną światową. Gdyby to był Potok w gminie Wilanów, zaznaczono by to w relacji.
W 1933 r. wieś Potok została włączona do gromady Służew w gminie Wilanów (wraz z wsiami Służew i Służew Poduchowny oraz folwarkiem Służew). W 1938 r. Potok włączono do Warszawy jako część dzielnicy Mokotów. Planowano przedłużenie ul. Potok na północ do obwodnicy, która miała powstać (współczesna ul. Czerniowiecka), i połączenie z ul. Płyćwiańską. Planów nie zrealizowano.
Wieś Potok jeszcze za granicą Warszawy. Źródło: Plan Warszawy, 1935 r. (dostęp 8 XII 2023 r.).
Świadectwem historii wsi i jej mieszkańców jest istniejący do dziś, choć zachowany w fatalnym stanie, tzw. dworek przy ul. Potok 5. Podobno był to pierwszy budynek, który powstał we wsi, ale to chyba miejska legenda. Może było tak, że pierwszy budynek na tej działce postawiono na początku XIX w., a dworek, który się zachował, zbudowano po 1860 r.? Podobno wzniósł go Bonifacy Pyzel (1872–1907). A miało być tak: w 1855 r. Wojciech Pyzel nabył ziemię od Agnieszki Zegańskiej, wdowy po Józefie Zegańskim. Znalazłam to małżeństwo w prasie; Józef był masztalerzem carskiej stacji w Warszawie. Józef (według aktu zgonu Zygański) zmarł w Służewie w 1843 r. w wieku 60 lat. Zostawił czterdziestosześcioletnią żonę Agnieszkę z Gierów oraz dzieci: siedemnastoletniego Jana, dwunastoletnią Mariannę, ośmioletnią Katarzynę i czteroletniego Szymona. W akcie zgonu podano, że był zagrodnikiem i urodził się w guberni wileńskiej.
Wojciech Pyzel (1807–1862) z Anną z Górskich miał jedenaścioro dzieci, w tym Stanisława (1845–1894). Ten z Franciszką z Mrówków miał ośmioro dzieci, m.in. Bonifacego. Jeszcze do 2003 r. w domu przy ul. Potoki 5 mieszkały 3 rodziny, potomkowie właściciela. W 2016 r. Adam Radomski, jeden ze współwłaścicieli posesji, mówił dziennikarzowi „Gazety Wyborczej”: w tym domu zbudowanym przez mojego prapradziadka Bonifacego Pyzla urodziłem się i wychowałem.
Powstały z cegły dom, według wpisu na stronie Mazowieckiego Konserwatora Zabytków niesłusznie nazywany dworkiem (choć pod taką nazwą figuruje w dokumentacji zabytków), jest w opłakanym stanie, choć został wpisany do gminnej i wojewódzkiej ewidencji zabytków. Zachował się ganek na kolumnach, nie ma już starych fundamentów. Na ścianach i zapadającym się co najmniej od 2016 r. dachu dworku (jeszcze w 2014 r. pokrytym papą) urosły samosiejki z pobliskich drzew, zaś na lewo od wejścia rośnie wielki jałowiec. Obiekt niszczeje, bo właściciel nie ma pieniędzy na remont, z kolei konserwator zabytków nie chce wykreślić dworku z ewidencji zabytków.
Fot. Malibujojo, 17 IV 2009 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Drzwi wejściowe do domu przy ul. Potoki 5. Fot. Jolanta Miśkowiec, Beata Dębowska, październik 2005 r. Źródło (dostęp 9 XII 2023 r.).
Więźba dachowa domu przy ul. Potoki 5. Fot. Jolanta Miśkowiec, Beata Dębowska, październik 2005 r. Źródło (dostęp 9 XII 2023 r.).
Fot. Grazus, 2012 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Tabliczka adresowa. Fot. Alicja Matej, 2015 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Fot. Anna Wypijewska-Marczak, 2015 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Fot. Piotr Romanowski, 2020 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Obok budynku powstał nowy dom w typu podmiejskiej willi. Co ciekawe rampa do podziemnego garażu biegnie tuż przy dworku. Co dalej będzie z dworkiem Pyzlów przy ul. Potoki 5?
Fot. Jędrzej Nowicki / Agencja Wyborcza.pl, 2021 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Od co najmniej 1932 r. do 1938 r. sołtysem wsi Potok był Jan Pyzel. Wiemy to z protokołów zebrań sołtysów gminy Wilanów. Pod każdym podpisał się ten właśnie człowiek. Tylko na jednym ze spotkań w 1932 r. obecny był A. Pyzel, zapewne w zastępstwie. Może chodzi o Antoniego Pyzla? Znalazłam takiego człowieka z Potoków – ojca Marcjanny, urodzonej w Służewie w 1876 r., od 1894 r. żony wspomnianego już Bonifacego Pyzla (ale... pod nazwiskiem Karolina Potrzebowska!), a od 1908 r. Franciszka Ciarki. Zmarła w 1927 r. jako 53-letna kobieta. Jeśli o tego Antoniego Pyzla chodzi, to miał żonę Karolinę ze Szwarców. Przy okazji tych ustaleń sprawdziłam informację z dokumentacji Narodowego Instytutu Dziedzictwa, że dworek przy ul. Potoki 5 miał wznieść Jan Tolak. Był on synem Rocha i Marianny z Ciarków, od 1921 r. mężem... Franciszki z Pyzlów, córki Bonifacego i Marianny z Potrzebowskich. Nie mógł więc wystawić dworku w XIX w., skoro urodził się w 1892 r. w Opaczy Dużej w parafii Raszyn.
Archiwum Państwowe w Warszawie, Akta gminy Wilanów, Księga protokołów zebrań sołtysów gminy Wilanów, sygn. 2, k. 39.
Do dziś na ul. Potoki można znaleźć ślady przeszłości. Na gruntowych drogach wysypanych żwirem trafiają się tzw. warszawskie gorseciki. Są to terakotowe kafelki, którymi pokrywano wnętrza domów w latach 30. XX w. Możliwe, że trafiły do Potoku jako część wywożonego ze stolicy gruzu.
Warszawskie gorseciki odnalezione na spacerze po Szopach Polskich w 2014 r. Źródło (dostęp 17 IV 2023 r.).
Jan Edmund Tenerowicz „Bronisław”, mieszkaniec górnego Mokotowa, opowiadał o początku wojny tak: Jak Niemcy przypuścili ten ostateczny szturm, (...) mężczyzn pogonili w zasadzie w stronę linii frontu, wygarnęli wszystkich z domów i pogonili na linię frontu, a potem ich wycofali. Nas cywilów także w pierwszym momencie pogonili w stronę kolonii Lotników, Idzikowskiego i Ikara, a potem nas wycofali i pogonili nas aż do Wolicy. I tam jedną noc przeurzędowaliśmy w oborze na słomie. Na głodniaka oczywiście. Potem na drugi dzień pogonili nas do kościoła Świętej Anny w Wilanowie, i tam spędziliśmy noc. (...) Byłem świadkiem jednocześnie, jak fort na Sadybie poddał się, dalej szli ci żołnierze właśnie przez Wilanów do niewoli. Następnego dnia wróciliśmy do domów. Jeszcze niemieckie tabory konne ciągnęły ulicą Potoki dalej do Warszawy.
Mamy nieco informacji na temat omawianego terenu w czasie powstania warszawskiego, konkretnie nt. zbrodni, której ofiary są upamiętnione na granicy dawnej wsi Potok. Irena Szczepanik (1918–?) w 1949 r. zeznała nt. wydarzeń z 2 sierpnia: Wybuch powstania warszawskiego zastał mnie w moim mieszkaniu przy ul. Bukowińskiej 25. Przez pierwsze dni powstania nie widziałam ani powstańców, ani Niemców, rejon ul. Bukowińskiej był jednakże ostrzeliwany. Lesław Marian Bartelski „Saski” napisał: „(...) kompania B 2 dotarła do Dworca Południowego, jeszcze wypełnionego tłumem pasażerów. Por. „Krzem” kazał wszystkim usunąć się ze stacji, gdzie zrobiono placówkę. Część zgromadzonych, w tym kilka kobiet, przeniosła się do pobliskiej piwnicy na polu, służącej do przechowywania ziemniaków. Chłopcy pomaszerowali dalej. Na wysokości al. Wilanowskiej prowizoryczna barykada i ślady walki. Zwalone słupy telegraficzne i drzewa tarasowały drogę, przez Puławską ciągnął się płytki wykop. III pluton obsadził domy po zachodniej stronie ulicy, IV pluton kierowany obecnie przez ppor. Kazimierza Furgo „Barrego” zajął niewielki budynek naprzeciw stanowisk sąsiedniego plutonu.
Nadciągnął mjr „Burza” z grupą ppor. „Andrzeja Czarnego” i zatrzymał się na Dworcu. (...)
(...) dom przy al. Wilanowskiej 6 został otoczony przez grupę Niemców. Jeden z nich wszedł na podwórze krzyknął: — Wychodzić! — Ludzie uderzyli w płacz i zaczęli lamentować. Niemcy strzelili przez okienko, by zmusić ich do wyjścia. Wszyscy mężczyźni musieli podnieść ręce do góry i iść w stronę furtki, konduktor Bolesław Lubowicz zaczął prosić, by go nie zabijano, bo nie jest powstańcem, wraca jedynie z pracy. Niemiec trzasnął go tak mocno w ucho, że mu je ściął, i postrzelił go w nogi. Tych trzynastu mężczyzn, w tym dwóch chłopców, 16- i 11-letniego, wyprowadzono za furtkę i rozstrzelano. Właściciel domu Marian Badelski przebywał w tym czasie w obórce. Wyskoczył z zabudowań i uciekał łanem owsa w stronę ul. Bukowińskiej. Dosięgły go również kule niemieckie. Na sąsiedniej posesji zginął Józef Więzio. Niemcy wrócili po kobiety i zaprowadzili do zabitych, mówiąc: — Oto polscy bandyci”. Tego dnia na obrzeżach wsi Potok, pod dzisiejszym adresem al. Wilanowska 228, zginęło 13 osób.
Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Ponownie oddajmy głos kronikarzowi powstania, Bartelskiemu: „Niemcy po przejściu al. Wilanowskiej zaczęli od wschodu obchodzić polami polskie pozycje, a jednocześnie od Zagościńca próbowali wyjść na tyły III plutonu. Posuwali się skokami i ppor. „Andrzej Czarny” dał chłopcom rozkaz cofnięcia się. Barykada została opuszczona przez powstańców, którzy ogrodami i kartofliskami przeszli w kierunku ul. Wielickiej. Została również ściągnięta placówka z Dworca Południowego. Natarcie na stanowiska powstańcze wspierane było ogniem dział szturmowych, podwiezionych samochodami. (...)
Ogień broni maszynowej i ostrzał artyleryjski nie ustawały, zaczęły płonąć zabudowania. Oddziały przemieszały się i pogubiły. III i IV pluton zajęły dużą nie otynkowaną willę, postanawiając zatrzymać się w niej na noc. Drużyna plut. „Rysia” udała się na placówkę do pobliskiego gospodarstwa ogrodniczego Ochmana. (...) Chłopcy rozlokowali się w ciasnych pomieszczeniach, zdejmując przemoczone płaszcze czy marynarki. Trudno się było doliczyć, nikt nie wiedział dokładnie, co stało się z pozostałymi”.
Potok na mapie Warszawa-Mokotów, 1944 r. Źródło (dostęp 19 XII 2023 r.).
Centrum wsi Potok, zdjęcie lotnicze z 1945 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1945 i można przybliżyć).
W czasie II wojny światowej zabudowa dawnej wsi Potok nie została zniszczona. Wszystkie notowane w dokumentacji Biura Odbudowy Stolicy domy były parterowe. Nadal pisano, że to teren wsi Potok.
Archiwum Państwowe w Warszawie, Biuro Odbudowy Stolicy [1945], sygn. 6678: Warszawa Pd. Fragment między ulicami: Wilanowska, Puławska, Bukowińska, wieś Potok. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
W dokumentacji z 1945 r. zanotowano dwukondygnacyjną karczmę. Zapewne chodzi o tzw. Żółtą Karczmę, na planie miasta z 1936 r. oznaczoną jako teren Kol. Adamówka Wilanowska. Choć w dostępnym online zawiadomieniu o postępowaniu rozpoznawczym z 2022 r. rozpoznano Kolonię Adamówkę Wilanowską jako działkę przy dawnej ul. Pęcherskiej 3, to porównanie współczesnych zdjęć lotniczych Warszawy oraz planu gruntów z 1936 r. pozwala stwierdzić, że teren ten to działka przy Al. Wilanowskiej 204, dziś siedziba Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. Warto jednak zaznaczyć, że nazwą Kolonia Adamówka Wilanowska określano też teren tzw. Bagna przy ul. Fosa oraz kościele pw. św. Katarzyny oraz tereny wzdłuż Potoku Służewieckiego. Dlatego informacja podana w artykule na stronie „Gazety Wyborczej”, że dawną kolonię, co do której upomnieli się potomkowie Branickich, „pokrywają bloki i domy jednorodzinne, przecina ją siatka ulic”, może być jakkolwiek prawdziwa. Choć dziś zabudowań tam prawie nie ma... Może chodzi o inny teren tak nazywany? Ja jednak skupię się na działce przy Al. Wilanowskiej 204. Jaka jest historia tego miejsca?
Plan gruntów z 1936 r. nałożony na zdjęcie lotnicze Warszawy z 2022 r., przybliżenie na Kol. Adamówkę Wilanowską, czyli dzisiejszy teren Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1936 i można przybliżyć).
Karczma w tym miejscu powstała prawdopodobnie już w XVIII w. Zbudowano ją przy drodze łączącej Wilanów ze Służewem. W 1775 r. drogę przedłużono do Traktu Piaseczyńskiego (dzisiejszej ul. Puławskiej) i stworzono szeroką aleję obsadzoną drzewami, biegnącą wśród podmokłych łąk i pól. Przez długi czas zabudowa wzdłuż ulicy była bardzo rzadka. Budynek będący siedzibą Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego to realizacja z lat 1852–1858 na bazie istniejącej już tu wcześniej karczmy. Są też przekazy, że austeria powstała tu w 1770 r. albo że miano tu hodować sokoły należącego do króla Jana III Sobieskiego. Jednak to chyba nieprawda. W archiwaliach nt. dóbr wilanowskich karczma Służowska pojawia się np. w 1737 r. Wydaje się, porównawszy te dane z innymi wzmiankami o karczmach w dobrach wilanowskich, że karczma Służowska zarządzana przez Żyda to późniejsza Żółta Karczma.
Plan Warszawy wraz z okolicami, I poł. XIX w. Widoczna kar.[czma] przy dzisiejszej Al. Wilanowskiej. Źródło (dostęp 1 V 2023 r.).
Włoski architekt Franciszek Maria Lanci, realizujący w połowie XIX w.zamówienie Augusta Potockiego, dziedzica dóbr wilanowskich, budując nową karczmę, wzorował się na renesansowych willach podmiejskich w Toskanii oraz na domu ogrodnika w parku pałacu Sanssouci pod Poczdamem zaprojektowanym przez K.F. Schinkela. Dlatego budynek ma formę zróżnicowanej bryły, która sprawia wrażenie narastania, pięcia się w górę, czemu pomaga usytuowanie obiektu na skarpie. Właściciele ziemi, rezydenci wilanowscy, wydzierżawili budynek szynkarzom. Ulokowano tu oberżę „Belle-Vue” („Piękny widok”). Nad wejściem umieszczono napis Spoczynek w pracy, w podróży wygodę, Znajdzie, kto raczy zwiedzić tę gospodę. Według inwentarza z 1860 r. na parterze budynku mieściła się izba szynkowa z piecem z białych kafli. Goście mogli zasiadać przy 5 stołach i 5 ławach, a potem odpocząć w pokojach mieszkalnych na piętrze. Na tyłach budynku ulokowano dwie stajnie, wozownię, kloakę, chlew i studnię. Karczma i wozownia były tak usytuowane, że tworzyły dziedziniec zamknięty murowanym ogrodzeniem. Na zachodzie posesji umieszczono owocowy ogród, którym zajmował się ogrodnik Zbraniecki z Morysina. Niedaleko karczmy rosły akacje, zaś po drewnianej altanie pięła się winorośl. Długoletnim dzierżawcą karczmy był Franciszek Majewski. Pokoje w Żółtej Karczmie reklamowano w prasie i czasem wskazywano, że znajdują się we wsi Potok.
Na początku XX w. interes zbankrutował. Obroniły się karczmy w Wilanowie, Ursynowie i Wierzbnie. O tej ostatniej już pisałam: KLIK. Później budynek pełnił różne funkcje.
Około 1924 r. w baszcie zamieszkał student Wydziału Filozoficzno-Humanistycznego Uniwersytetu Warszawskiego, Japończyk Ryochu Umeda (1899–1961). Miał kłopoty finansowe, trudno mu się było utrzymać w Warszawie, więc przyjął propozycję spotkanego w kawiarni Kresy „stylowego ziemianina, zwolennika polowań i właściciela hodowli dobermanów”. W dzień zajmował się psami, a w zamian za to mógł mieszkać na wieży, na którą wchodził po drabinie. Cały dół zajmowała bowiem psiarnia i prowizoryczna kuchnia. Umeda był stróżem nocnym posesji. Często odwiedzał go przyjaciel – początkujący poeta Konstanty Ildefons Gałczyński. Nazwał budynek Yellow Inn, odnosząc się do koloru tynku. Po II wojnie światowej upowszechniła się polska wersja tej nazwy, czyli Żółta Karczma. W 1929 r. Branicki wynajął na 6 lat zabudowania karczmy Towarzystwu Hodowli Psów Myśliwskich, choć, jak dowiadujemy się z wystawy nt. Żółtej Karczmy, psy myśliwskie trzymano tu prawdopodobnie już w 1902 r. i były to zwierzęta należące do Branickich lub osób wynajmujących budynek.
Obiekt uroczyście oddano do użytku 18 V 1930 r. w obecności delegacji z Ministerstwa Rolnictwa, Polskiego Związku Stowarzyszeń Łowieckich oraz regionalnych towarzystw i kółek myśliwskich. W końcu 1930 r. budynki odnowiono, położono dach na pomieszczeniu treserni. Pojawiły się nowe podłogi i piece. Psy tu trenowane na konkursach zdobywały wysokie miejsca. Od 25 I 1931 r. w Żółtej Karczmie ruszyły wykłady o wyżłach i metodach ich tresury. Wykładowcą był Bielawski, trener psów.
W końcu 1932 r. prowadzenie Zakładu Hodowli i Tresury Psów Myśliwskich przejął Kowaluk, dotychczasowy kierownik. W 1937 r. zakład przeniesiono do Radzymina. Także Ryochu Umeda wyprowadził się z posesji i gdy jego sytuacja finansowa się polepszyła, głównie dzięki zleceniom z poselstwa japońskiego, wyprowadził się do centrum Warszawy, gdzie wynajął pokój. W latach 1926–1939 był lektorem j. japońskiego na Uniwersytecie Warszawskim. Został poetą, tłumaczem i popularyzatorem literatury polskiej w Japonii.
Ryochu Umeda, 1934 r. Źródło: NAC (dostęp 9 XII 2023 r.).
W 1942 r. Adam Branicki, właściciel dóbr wilanowskich, sprzedał Żółtą Karczmę Zofii Dołędze-Dziakiewiczowej (T.W. Świątek podawał, że była właścicielką posesji w latach 1938–1945). Wojciech Łojkowski, mieszkaniec Woli, wspominał, że w czasie wojny, w 1939 r., Piekarnia była w domu Hankiewicza, dawniejsza „Żółta Karczma” tam była. W „Żółtej Karczmie” była [„Słoneczna”] piekarnia, to sam stałem [w kolejce – przyp. M.W.K.].W czasie walk powstańczych w 1944 r. wieżyczka karczmy pełniła funkcję punktu obserwacyjnego dla wojsk powstańczych. Stąd 4. kompania Wojskowej Służby Ochrony Powstania dowodzona przez por. Zenona Osińskiego „Wiktora” urządzała wypady na pozycje niemieckiej artylerii przeciwlotniczej na terenie klasztoru dominikanów.
Budynek przetrwał wojnę, ale coraz bardziej niszczał. Za to po 1945 r. inne budynki znajdujące się na działce zdewastowano. Miejscowe dzieci bawiły się w zabudowaniach, a dawną karczmę nazywały Starą Wieżą. Jerzy Kasprzycki wspominał: Do Żółtej Karczmy (...) ściągały dzieci z Dworca Południowego w sierpniu, wrześniu, kiedy dojrzewały jeżyny. Kolczaste krzewy o różowo-granatowym odcieniu łodyg płożyły się gęsto na skłonie skarpy, pokrywając staroświeckie rupiecie. Przybywało ich przy losowej zmianie lokatorów: każdy kolejny opróżniał piwnicę i basztę, którą uważano widocznie za dyżurny śmietnik. W budynku mieszkało kilkanaście rodzin.
Żółta Karczma w latach 40. XX w. Źródło (dostęp 9 XII 2023 r.).
Żółta Karczma między 1952 a 1958 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Żółta Karczma. Fot. B. Kaczyńska, 1959 r. Źródło (dostęp 9 XII 2023 r.).
Zabudowania gospodarcze. Fot. B. Kaczyńska, 1959 r. Źródło (dostęp 9 XII 2023 r.).
Żółta Karczma. Fot. B. Kaczyńska, 1959 r.Źródło(dostęp 9 XII 2023 r.).
Zdewastowana Żółta Karczma, 1966 r. Źródło (dostęp 9 XII 2023 r.).
Jedna z plansz wystawy nt. Żółtej Karczmy na terenie Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. Fot. Maria Weronika Kmoch, 14 V 2022 r.
W 1966 r. posesję przejął skarb państwa. Rok wcześniej budynek wpisano do rejestru zabytków. W 1971 r. usunięto lokatorów. Kiedy nieco później pojawiły się plany rozbiórki, zablokowało je Towarzystwo Opieki nad Zabytkami. W latach 1978–1985 przeprowadzono renowację według projektu Haliny Kossuth i Wandy Graban. W 1984 r. Żółta Karczma stała się siedzibą Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego.
Jedna z plansz wystawy nt. Żółtej Karczmy na terenie Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. Fot. Maria Weronika Kmoch, 14 V 2022 r.
Żółta Karczma. Fot. CAF. Źródło: „Stolica”, 37 (1982), 20, s. 2, kopia za: Fotopolska (dostęp 18 XII 2023 r.).
Jedna z plansz wystawy nt. Żółtej Karczmy na terenie Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. Fot. Maria Weronika Kmoch, 14 V 2022 r.
Żółta Karczma. Fot. Adam Konopacki, 1985 r. Źródło (dostęp 9 XII 2023 r.).
Jerzy Maniewski, Karczma na Wilanowskiej, 1972 r. Zbiory Muzeum Warszawy. Źródło (dostęp 18 XII 2023 r.).
Wróćmy do opowieści o Potoku. Tuż po II wojnie światowej, w 1946 r., władze państwowe odebrały grunty mieszkającym tu osobom. Udostępniły je jako teren komunalny, ale zakazano remontów, by ludzie nie mogli przejąć ziemi. Wiemy, że we wsi działało kółko rolnicze. Jerzy Kasprzycki tak pisał o powojennych losach okolicy: „Władze miejskie nie zdążyły ucywilizować bagnistych łąk i pól, ciążących raczej do Szop, do Ignacówki. Niedaleko zaczynała się podmiejska wieś Potoki. (...) Po wojnie inspektorzy budowlani mieli często wątpliwości, czy nazywać te obiekty domami, czy po prostu budami, zwłaszcza, gdy w latach czterdziestych namnożyło się różnych nieokreślonych bliżej konstrukcji, zlepionych z rozbiórkowej cegły, sklejki i tektury. (...) Niektórzy właściciele tych posesji zabiegali o zezwolenie na zachowanie budynków gospodarczych pod pretekstem uprawy warzyw lub hodowli królików. Powoływano się na opinię... Kółka Rolniczego W-wa Szopy-Potoki. Odpowiedź była zwykle odmowna: tereny nie są przeznaczonego do rolnictwa, objęte zostały miejskimi planami urbanistycznymi”.
Mieszkańcy wsi Potok, z tyłu zabudowa skarpy od Fortu Piłsudskiego z prawej strony do wsi Szopy Polskie po lewej stronie. Od lewej: Jerzy Chodzeń, Aleksandra Gładecka, Lucyna Chodzeń, Elżbieta Wardecka, Zofia Chodzeń. Archiwum rodziny Chodzeń w depozycie u Wojciecha Lisowskiego. Źródło: Przedwojenny Mokotów. Najpiękniejsze fotografie, red. T. Pawłowski, Warszawa 2016, s. 65.
Przy studni na skrzyżowaniu ulic Potoki, Bocheńskiej i Jaśminowej, maj 1975 r. Fot. Aleksander Jałosiński. Źródło (dostęp 31 V 2023 r.).
Ul. Potoki 5, gospodarze Radomscy, którzy mieszkali w dworku Pyzlów. Fot. Maciej Osiecki, 1976 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki 5, gospodarze Radomscy, którzy mieszkali w dworku Pyzlów. Fot. Maciej Osiecki, 1976 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki 5, gospodarze Radomscy, którzy mieszkali w dworku Pyzlów. Fot. Maciej Osiecki, 1976 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki 5, gospodarze Radomscy, którzy mieszkali w dworku Pyzlów. Fot. Maciej Osiecki, 1976 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki 5, gospodarze Radomscy, którzy mieszkali w dworku Pyzlów. Fot. Maciej Osiecki, 1976 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki 5, gospodarze Radomscy, którzy mieszkali w dworku Pyzlów. Fot. Maciej Osiecki, 1976 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki 5, gospodarze Radomscy, którzy mieszkali w dworku Pyzlów. Fot. Maciej Osiecki, 1976 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Monika Nowacka z babcią na polu Potok, w tle budynki dominikanów i Żółta Karczma, ok. 1980 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
W latach 70. XX w. obszar dawnej wsi Potok określano jako „tereny zabudowy mieszkalnej niskiej, ekstensywnej”. Miało tu powstać zielone serce stolicy, o czym informują plany zamieszczone w monografii Mokotowa z 1972 r.
Źródło: Dzieje Mokotowa, red. J. Kazimierski, R. Kołodziejczyk, Ż. Komarowa, H. Rostkowska, Warszawa 1972.
Źródło: Dzieje Mokotowa, red. J. Kazimierski, R. Kołodziejczyk, Ż. Komarowa, H. Rostkowska, Warszawa 1972.
Na wschód od ul. Potoki znajdowały się ogródki działkowe z altankami zlikwidowane ok. 2000 r. Latem koczowały tu osoby w kryzysie bezdomności i migranckie. Na opuszczonych działkach mieszkali też poszukiwani przez policję.
Przygotowanie terenu pod ogródki działkowe, wiosna 1981 r. Fot. Jerzy Michalski. Źródło (dostęp 8 VI 2023 r.).
Przygotowanie terenu pod ogródki działkowe, wiosna 1981 r. Fot. Jerzy Michalski. Źródło (dostęp 8 VI 2023 r.).
W końcu lat 90. XX w. część mieszkańców i mieszkanek dawnego Potoku, podobnie jak sąsiednich Szop Polskich, uzyskała zgodę na uznanie własności działek przez zasiedzenie. Pozostałym ludziom władze miasta ok. 2005 r. narzuciły krótkoterminowe umowy dzierżawy, przez co nie mogli się ubiegać o zasiedzenie.
W 2013 r. rozebrano dom przy ul. Potoki 3. Powstał prawdopodobnie po 1860 r. Około 1950 r. zamieszkał tu Henryk Derda z żoną Genowefą z Janiszewskich. W 2005 r. na działce stał dom i 8 budynków gospodarczych. Na posesji do ok. 2022 r. stał drewniany krzyż. Już nie istnieje.
Fragment elewacji frontowej (północnej) domu przy ul. Potoki 5. Fot. Jolanta Miśkowiec, Beata Dębowska, październik 2005 r. Źródło (dostęp 9 XII 2023 r.).
Fragment elewacji frontowej (północnej) domu przy ul. Potoki 5. Fot. Jolanta Miśkowiec, Beata Dębowska, październik 2005 r. Źródło(dostęp 9 XII 2023 r.).
Elewacja zachodnia domu przy ul. Potoki 5. Fot. Jolanta Miśkowiec, Beata Dębowska, październik 2005 r. Źródło(dostęp 9 XII 2023 r.).
Elewacja frontowej (drzwi wejściowe) domu przy ul. Potoki 5. Fot. Jolanta Miśkowiec, Beata Dębowska, październik 2005 r. Źródło(dostęp 9 XII 2023 r.).
Elewacja południowa (od strony ogrodu) domu przy ul. Potoki 5. Fot. Jolanta Miśkowiec, Beata Dębowska, październik 2005 r. Źródło(dostęp 9 XII 2023 r.).
Elewacja południowa i wschodnia (widok od ogrodu) domu przy ul. Potoki 5. Fot. Jolanta Miśkowiec, Beata Dębowska, październik 2005 r. Źródło(dostęp 9 XII 2023 r.).
Zabudowania gospodarcze (widok od ogrodu) domu przy ul. Potoki 5. Fot. Jolanta Miśkowiec, Beata Dębowska, październik 2005 r. Źródło(dostęp 9 XII 2023 r.).
Potoki 3, w głębi dom przy ul. Potoki 5. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Potoki 3, w głębi dom przy ul. Potoki 5. Fot. Grazus, 2012 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Potoki 3. Fot. Krzysiek99, 23 XI 2013 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Fot. Piotr Romanowski, 2020 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Domy przy ul. Potoki głównie drewniane (jak dom rodziny Mrówków pod nr 7), stoją po jednej stronie ulicy. Po przeciwnej są pola i odłogi. Mieszkają tu osoby starsze. Wiele budynków jest zrujnowanych, przebudowywanych, a niektóre puste. W niektórych nie ma gazu, pali się w piecach. Drogi są piaszczyste lub żwirowe. Elektryczność doprowadzono tu w latach 50. XX w. Wodę mają tylko nieliczni. Na skrzyżowaniu ulic Bocheńskiej, Jaśminowej i Potoki stoi hydrant obłożony zimą słomą.
Ul. Potoki 1. Fot. Paweł Małaczewski, 2017 r. Źródło.
Fot. Piotr Romanowski. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Potoki 7. Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Potoki 7. Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Potoki 7. Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Fot. Piotr Romanowski, 2020 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki 9. Fot. Piotr Romanowski, 2020 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki 7A. Fot. Vitautas, 22 V 2019 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Fot. Grazus, 2012 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Fot. Grazus, 2012 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki, kwiecień 2019 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Niewyasfaltowana część ul. Potoki wiosną. Fot. bonczek_hydroforgroup, 6 V 2018 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Na poletkach rosną warzywa, na działkach chodzi drób. Jest gołębnik i sad jabłoniowy. W 2016 r. pytana przez „Gazetę Wyborczą” siedemdziesięcioletnia Wiesława mieszkająca od lat 80. XX w. przy rozstaju ulic Jaśminowej, Bocheńskiej i Potoki mówiła: Kanalizacji nie ma, wody też. Mamy własną pompę i studnię głębinową. Wszyscy z sąsiadami się znamy. Do sklepu daleko, więc ma pan rację: jest tu jak na wsi. (...) Teraz na szczęście są słabe zimy, ale bywały takie, że z domu się nie ruszałam, tak nas zasypywało. (...) Wnuczek śmieje się, że cywilizacja jeszcze do nas nie dotarła. Sąsiad z ul. Potoki uprawiał ziemię, miał pomidory, ogórki i kapustę, ale zrezygnował z uprawy, bo dziki niszczyły zasiewy. Obok jego pola stoją stare maszyny rolnicze. Na podwórkach można zauważyć pordzewiałe maszyny (kopaczka, kosiarka, pługi, brony).
Fot. Maciej Poniatowski, ok. 2016 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Potoki 9. Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Fot. Piotr Romanowski. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Stare tabliczki z nazwami ulic (w 2020 r. już nie było tabliczki z nazwą ul. Potoki). Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ule na skarpie. Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Fot. Ewa Rąpca, 5 IX 2015 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Fot. Błażej Gurak. Źródło (dostęp 20 XII 2023 r.).
Fot. Ewa Rąpca, 5 IX 2015 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki, kwiecień 2019 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki, kwiecień 2019 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki, kwiecień 2019 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Skrzyżowanie ul. Potoki, Bocheńskiej i Jaśminowej, po prawej grunty dawnej wsi Potok. Fot. Mikołaj Pieńkos. Źródło (dostęp 16 IV 2023 r.).
Ul. Potoki, kwiecień 2019 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Uprawy przy ul. Potoki. Fot. Adam Stępień, 2016 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ulica Jaśminowa (po prawej) przechodząca w ul. Bocheńską (od skrzyżowania w górę) i w lewo w ul. Potoki. Fot. Adam Stępień, 2016 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Fot. Ewa Rąpca, 2021 r. Źródło (dostęp 21 XII 2023 r.).
Fot. Jola Mroczek. Źródło (dostęp 15 XII 2023 r.).
Fot. Błażej Gurak. Źródło (dostęp 20 XII 2023 r.).
Fot. M. Nawrocka, 2013 r. Źródło (dostęp 20 XII 2023 r.).
Fot. M. Nawrocka, 2013 r. Źródło (dostęp 20 XII 2023 r.).
Teren dawnej wsi Potok to także obszar przy ul. Bukowińskiej. U wlotu do Al. Wilanowskiej ulica ta zmieniła bieg: dawniej szła prosto, dziś zakręca i wchodzi na Al. Wilanowską prostopadle. Widać różnice między jedną a drugą stroną ulicy, ta bardziej wiejska to dawny Potok. Do tej pory wspomniany obszar miałam opisany w tekście do Szopach Polskich (KLIK), ale po prześledzeniu granic przeniosłam odpowiednie treści do tego wpisu.
Po lewej fragment budynku przy ul. Bukowińskiej 8, dalej dochodzący do al. Wilanowskiej blok przy ul. Bukowińskiej 2. Fot. Maria Weronika Kmoch, 16 IV 2023 r.
Plan gruntów z 1936 r. nałożony na zdjęcie lotnicze Warszawy z 2022 r., przybliżenie na teren skrzyżowania ul. Bukowińskiej i Al. Wilanowskiej. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1936 i można przybliżyć).
Współcześnie przy ul. Bukowińskiej można znaleźć nieco pozostałości wiejskiego charakteru okolicy, ślady wsi Potok. W ostatnich latach kilka przedwojennych zabudowań zostało rozebranych.
Plan gruntów z 1936 r. nałożony na zdjęcie lotnicze Warszawy z 2022 r., przybliżenie na ul. Bukowińską. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1936 i można przybliżyć).
Ten sam teren na zdjęciu lotniczym z 1935 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1935 i można przybliżyć).
Ul. Bukowińska 27. Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Ul. Bukowińska 27. Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Ul. Bukowińska 29 (już nie istnieje). Fot. bonczek_hydroforgroup, 18 II 2019 r. Źródło (dostęp 15 IV 2023 r.).
Ul. Bukowińska 29 (już nie istnieje). Fot. bonczek_hydroforgroup, 18 II 2019 r. Źródło (dostęp 15 IV 2023 r.).
Ul. Bukowińska 29 (już nie istnieje), kwiecień 2016 r. Źródło (dostęp 16 IV 2023 r.).
Ul. Bukowińska 29. Fot. Panek, 23 XI 2011 r., CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
Ul. Bukowińska 37A (już nie istnieje). Fot. bonczek_hydroforgroup, 14 X 2016 r. Źródło (dostęp 16 IV 2023 r.).
Ul. Bukowińska. Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Ul. Bukowińska. Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Zwraca uwagę nieco tajemniczy przedwojenny dworek przy ul. Bukowińskiej 21/25. Współcześnie to siedziba szkoły językowej.
Ta sama działka na zdjęciu lotniczym z 1935 r., 1945 r. i współcześnie (2022 r.). Źródło.
Budynek przy ul. Bukowińskiej 21/25. Źródło (dostęp 16 IV 2023 r.).
Budynek przy ul. Bukowińskiej 21/25. Źródło (dostęp 16 IV 2023 r.).
Budynek przy ul. Bukowińskiej 21/25. Źródło (dostęp 16 IV 2023 r.).
Budynek przy ul. Bukowińskiej 21/25. Źródło (dostęp 16 IV 2023 r.).
Budynek przy ul. Bukowińskiej 21/25. Źródło (dostęp 16 IV 2023 r.).
Na gruntach dawnego Potoku stoi budynek, który przez lata był uważany za pozostałość po istniejącym w tym miejscu dworcu kolei grójeckiej. Uważano, że budynek przy ul. Puławskiej 143 był domem zawiadowcy i/lub kadry kolei. W końcu 2021 r. Stowarzyszenie „Kamień i co?” złożyło wniosek dotyczący objęcia ochroną konserwatorską budynku. Na ścianie szczytowej budynku namalowano mural poświęcony Stanisławowi Grzesiukowi. Przygotowali go w 2012 r. związani z hiphopową wytwórnią płytową Diil twórcy: Merd, Nakor i Nash. Współpracowali z Great'em z Danii. Na przeciwnej ścianie znajduje się mural z napisem Bailout Folks. Został wykonany w 2012 r. przez Simpsona. Bailout to zwrot oznaczający finansową pomoc w celu ratowania przed upadłością. Wniosek o obronie konserwatorskiej dla budynku został odrzucony.
Mural z wizerunkiem Stanisława Grzesiuka na ścianie dawnego budynku Dworca Południowego, 2012 r. Fot. Diil Gang, Great, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons
Konsultacje z varsavianistami i członkami Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej doprowadziły do wniosku, że budynek nie był częścią zabudowań kolejki. Jak czytamy na Facebooku stowarzyszenia, „Prawdopodobnie budynek został wzniesiony w 1938/39 roku dla niejakiego p. Sobierajskiego, który chciał zapewnić pokoje na wynajem dla podróżujących w lokalizacji blisko dworca”. To byłoby logiczne, skoro grunta były prywatne, nie kolejowe, tj. należące do Towarzystwa Grójeckiej Kolejki Dojazdowej (a tak wynika z planu gruntów z 1935 r.). Poniżej grunta wsi Potok na planie z 1945 r. Najdalej na zachód dochodziły do ul. Puławskiej. Jeden z zaznaczonych przy niej budynków to wspomniany dom przy ul. Puławskiej 143. Widać to też, gdy nałożymy na siebie współczesne zdjęcie lotnicze i plany gruntów z 1936 r.
Archiwum Państwowe w Warszawie, Biuro Odbudowy Stolicy [1945], sygn. 6678: Warszawa Pd. Fragment między ulicami: Wilanowska, Puławska, Bukowińska, wieś Potok. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Plan gruntów z 1936 r. nałożony na zdjęcie lotnicze Warszawy z 2022 r., przybliżenie na teren okolic Metra Wilanowska. Na obszarze opisanym jako Potoki hip. Nr. 125 widać dom przy dzisiejszej ul. Puławskiej 143. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1936 i można przybliżyć).
Ulice Potoki i Bukowińska leżą w obrębie Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Mogą tu powstawać domy nie wyższe niż 10 m i na działkach nie mniejszych niż 1500 m kw. Autorzy planów liczą na to, że kiedy mieszkańcy działek przy ul. Potoki sprzedadzą ziemię, to zyskają pieniądze na remont domków, a okolica będzie wiejską enklawą w Warszawie. W 2008 r. uchwalono miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla obszaru m.in. dawniej wsi Potok. Od 2013 r. powstaje tu dzielnica porównywana do Saskiej Kępy, ale 60% tego terenu musi pozostać biologicznie czynnym. Więcej o planie pisałam w tekście o Szopach Polskich: KLIK.
Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, 2006 r. Źródło (dostęp 16 IV 2023 r.).
Zastanawiające jest dla wielu osób, a czasem trudne do zapamiętania, że ul. Potoki to zachodnia granica osiedla Stegny w dzielnicy Mokotów.
2011 r. Fot. Wistula, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
Obszar o pow. 220 ha rozciągający się między ul. Potoki pod między Skarpą Warszawską (od zachodu), al. Wilanowską (od południa) i ul. Sobieskiego (od wschodu) nieformalnie zwany jest Parkiem Pod Skocznią. Składa się z 6 nowoczesnych osiedli (Potoki Residence, Ogrody Potoki, Ville pod Skocznią, Nova Królikarnia, Jaśminowy Mokotów, Green Mokotów).
Na terenie pól dawniej wsi Potok mieszczą się osiedla Potoki Residence oraz Ogrody Potoki. Rozdziela je ślepo kończąca się ul. Cichy Potok. Teren zaczęto zabudowywać w 2013 r. Do 2015 r. powstało 8 budynków mieszkalnych w zabudowie wolnostojącej, bliźniaczej i szeregowej. Jest to osiedle Potoki Residence zaprojektowane przez pracownię Bulak Projekt z Siedlec. Nazwę ul. Cichy Potok zatwierdzono w 2014 r. W tym właśnie roku zaczęła się budowa osiedla Ogrody Potoki, które ukończono w końcu 2015 r. Od południa osiedle zamyka ul. Przy Żółtej Karczmie, której nazwa odwołuje się do pobliskiego budynku.
Fot. Małgorzata Gendlek, 2014 r. Źródło (dostęp 16 IV 2023 r.).
Fot. Małgorzata Gendlek, 2014 r. Źródło (dostęp 16 IV 2023 r.).
Fot. Małgorzata Gendlek, 2014 r. Źródło (dostęp 16 IV 2023 r.).
Budowa nowego ogrodzenia po prawej stronie ul. Potoki, po lewej miejsce po domu nr 3. Fot. Krzysiek99, 19 III 2014 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Budowa nowego ogrodzenia przy ul. Potoki. Fot. Krzysiek99, 19 III 2014 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Domy pod adresem ul. Cichy Potok 1–21, z przodu pola przy parzystej strony ul. Potoki, styczeń 2015 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Budowa domu przy ul. Potoki 4, marzec 2015 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Potoki. Fot. Maria Weronika Kmoch, listopad 2020 r.
Ul. Potoki 2. Fot. bonczek_hydroforgroup, 10 IV 2023 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Ul. Przy Żółtej Karczmie 3. Fot. bonczek_hydroforgroup, 12 IX 2023 r. Źródło (dostęp 8 XII 2023 r.).
Fot. Ewa Rąpca, 2021 r. Źródło (dostęp 21 XII 2023 r.).
Fot. Ewa Rąpca, 2021 r. Źródło (dostęp 21 XII 2023 r.).
Fot. Ewa Rąpca, 2021 r. Źródło (dostęp 21 XII 2023 r.).
Fot. Ewa Rąpca, 2021 r. Źródło (dostęp 21 XII 2023 r.).
Lubię to miejsce. Drewniane domki są zatopione w bluszczach. Taki trochę ślepy zaułek, do którego trudno dojechać. Być może dlatego jest to wciąż w dużej mierze teren nietknięty inwestycyjnie – mówił w 2016 r. varsavianista Jarosław Zieliński. Większość tych terenów jest w rękach deweloperów, którzy budują osiedla, infrastrukturę techniczną i drogową.
Jestem świadoma, że granice między Szopami Polskimi, Szopami Niemieckimi, Szopami Francuskimi i Potokiem do dziś nie są jasne. Tereny przynależne do tych wsi czasem się przeplatały, choć w przypadku Potoku sytuacja jest chyba najbardziej jasna. Zaskakujące może być jednak to, że grunta wsi obejmowały większy obszar niż się powszechnie sądzi (że tylko to, co jest przy ul. Potoki). I granice widać do dziś. Poniżej przykład: plan gruntów z 1936 r. nałożony na zdjęcie lotnicze z 2022 r., a potem te materiały osobno w odniesieniu do dwóch wybranych miejsc we wsi. Zauważ, jak do dziś wyraźna się granica dawnego Potoku.
Północna granica wsi Potok sąsiadująca z gruntami wsi Szopy Niemieckie i Służew, plan gruntów z 1936 r. nałożony na zdjęcie lotnicze z 2022 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1936 i można przybliżyć).
Północna granica wsi Potok sąsiadująca z gruntami wsi Szopy Niemieckie i Służew, plan gruntów z 1936 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1936 i można przybliżyć).
Północna granica wsi Potok sąsiadująca z gruntami wsi Szopy Niemieckie i Służew, zdjęcie lotnicze z 2022 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 2022 i można przybliżyć).
Południowo-wschodnia granica wsi Potok sąsiadująca z gruntami wsi Służew (na północy i południu) i Folwarku Służew (na wschodzie), plan gruntów z 1936 r. nałożony na zdjęcie lotnicze z 2022 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1936 i można przybliżyć).
Południowo-wschodnia granica wsi Potok sąsiadująca z gruntami wsi Służew (na północy i południu) i Folwarku Służew (na wschodzie), plan gruntów z 1936 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 1936 i można przybliżyć).
Południowo-wschodnia granica dawnej wsi Potok widoczna na zdjęciu lotniczym z 2022 r. Źródło (po prawej u góry wybrać zdjęcia, następnie 2022 i można przybliżyć).
Archiwum Państwowe w Warszawie, Akta gminy Wilanów, sygn. 2: Księga protokołów zebrań sołtysów gminy Wilanów, k. 31, 39, 54;
Archiwum Państwowe w Warszawie, Akta gminy Wilanów, sygn. 5, k. 30;
Archiwum Państwowe w Warszawie, Akta gminy Wilanów, sygn. 6: Wykaz zaległości podatku gruntowego jednostek zbiorowych na dz. 1 kwietnia 1937 r., k. 9v–10;
Archiwum Państwowe w Warszawie, Akta gminy Wilanów, sygn. 8, k. 28;
Instytut Pamięci Narodowej, Powstanie Warszawskie, Mokotów, Obwód Służew [protokoły przesłuchania świadków odnośnie morderstw popełnionych na ludności cywilnej 1946–1949], sygn. IPN GK 182/63, relacja Ireny Szczepanik (dostęp 16 IV 2023 r.).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz