Po 5 latach okupacji niemieckiej, w styczniu 1945 r., powiat przasnyski jako część Rejencji Ciechanowskiej włączonej w czasie wojny do III Rzeszy Niemieckiej został "wyzwolony" przez Armię Czerwoną. Sowieci wkroczyli na teren Przasnyskiego między 18 a 20 stycznia. Ofensywa była prowadzona przez II Front Białoruski, którego dowódcą był marsz. Konstanty Rokossowski. Marian Rawa, organizator ZWZ-AK w powiecie makowskim, w czasie wojny pracownik przymusowy w Prusach Wschodnich, a po niej polonista, historyk i dyrektor liceum w Przasnyszu, tak opisywał pierwsze chwile po "wyzwoleniu": Przeżycia frontowe i podczas powrotu mocno odbiły się na mojej psychice, świadomości i poglądach. Ogarnął mnie głęboki pesymizm. Przewidywania, a nawrt przekonanie, że wyzwolony z jednej niewoli, wracam pod okupację drugiego wroga, napawały mnie głębokim niepokojem i troską o przyszłość. Tym bardziej, że ten niby oficjalny sprzymierzeniec okazał się jeszcze gorszym i okrotnym wrogiem. Na szczęście nie wszyscy byli tak źli. Niektórzy ochraniali Polaków, radzili, jak należy postępować żeby nie zginąć. Upamiętniła mi się postać młodego dowódcy grupy podczas naszego powrotu.
– Kto wy jesteście? Dokąd idziecie?
– My Polacy. Wracamy do Polski.
– Idźcie, eto ona wolna! – powiedział z taką dumą i entuzjazmem, że to właśnie oni tego dokonali.
Zapraszam do lektury czterech relacji, które dotyczą końca II wojny światowej. Wszystkie zostały spisane przez osoby związane z gminą Jednorożec czy to miejscem pochodzenia i zamieszkania, czy tym, że w czasie opisywanych wydarzeń czasowo tu przebywały. Prezentuję relacje dwóch kobiet i dwóch mężczyzn. W 1945 r. byli w podobnym wieku, ale zróżnicowanie miejsca pochodzenia daje nam możliwość poznania różnych perspektyw. Przeżycia mieli podobne, choć nie do końca. Dwie relacje dotyczą Jednorożca, po jednej mam z Olszewki i Żelaznej Rządowej. Relacje, które zostały wydane, tj. ukazały sie drukiem, publikuję z zachowaniem interpunkcji i ortografii zastosowanej w publikacjach. Polecam!