Kiedy zaczynał się ten miesiąc, chyba nikt z nas nie spodziewał się, że koniec marca zastanie nas przymusowo zatrzymanych w domach. Nie sądziłam, że będę nauczała zdalnie i że nie przyjadę na domu na Wielkanoc... Pomimo tego starałam się znaleźć w tym szaleństwie metodę i dostosować się do nowej sytuacji. Nie obyło się bez trudności, które nada występują, ale staram się myśleć pozytywnie. Zapraszam na podsumowanie marca.