Przyszedł ten czas. Rachunek sumienia. Robię to dla siebie, ale blog jest moim (publicznym) pamiętnikiem, więc i Wy będziecie mogli zapoznać się z tym podsumowaniem. Wpis podzieliłam na część prywatną, zawodową i związaną z działalnością społeczną, czyli głównie wszelkiego rodzaju regionaliami. Piszę tylko o tym, o czym chcę Was powiadomić, resztę zachowam dla siebie :) Kolejność jest przypadkowa - nie ujawniam swoich priorytetów. Przynajmniej to będzie prywatne.
Przypominając moje cele na 2019 r., będę się z nich sama przed sobą rozliczać. Czy udało się zrealizować te cele i w jakim stopniu?
Przypominając moje cele na 2019 r., będę się z nich sama przed sobą rozliczać. Czy udało się zrealizować te cele i w jakim stopniu?
CELE PRYWATNE
- prowadzić zdrowy styl życia - starałam się trzymać diety, choć wychodziło różnie. Dużo więcej zajadałam stres niż w 2019 r. i nie szło mi tak łatwo - niemniej waga jest dość stabilna, choć nie odpowiada to moim oczekiwaniom. Samopoczucie średnio, może ze względu na niski poziom aktywności fizycznej - oczywiście uśredniając cały rok, bo były takie okresy, że byłam bardzo aktywna, jak np. w wakacje (dużo i na długie dystanse jeździłam na rowerze);
- skontrolować stan zdrowia u lekarzy - kontrole u kardiologa, dentysty i ginekologa wykazały dobre wyniki;
- wyjechać na wakacje! - chodziło o takie wakacje poza miejscem zamieszkania, gdzieś w Polsce... znów się nie udało...;
- rozwijać umiejętności redaktorsko-korektorskie - przeprowadziłam wiele redakcji i korekt ("Głos Gminy Jednorożec", "Rocznik Przasnyski", "Krasnosielcki Zeszyt Historyczny", doszlakałam się w tym względzie...);
- hierarchizować potrzeby - nie było z tym źle, potrafiłam zrezygnować z tego, co dawniej wydawało mi się ważne, a wcale takie nie było, skupiałam się na tym, co w danym okresie najważniejsze, potrafiłam wyłączyć się na jakiś czas ze sfery online;
- regularnie prowadzić kalendarz oraz boullet journal - kalendarz prowadzę systematycznie w wersji papierowej i dobrze mi to idzie - mam system kolorów do zapisu poszczególnych zadań (inny kolor na sprawy zawodowe, inny na prywatne, inny na regionalia itp.), niemniej myślę o przerzuceniu się, choć częściowym, na kalendarz online (np. Google); z boullet journalem było gorzej - regularnie prowadziłam go tylko przez pierwszy kwartał roku, okazało się bowiem, że dużo lepiej działa u mnie sytuacja, gdy mam wydrukowaną tabelkę z poszczególnymi aktywnościami do odhaczania (czy wzięłam leki, czy danego dnia byłam aktywna fizycznie, czy czytałam itp.), która wisi w widocznym miejscu na ścianie albo regale, a nie jest ukryta w zeszycie. Niestety i to nie zawsze wychodziło, bywały miesiące, że w ogóle nie drukowałam tabeli... To na pewno obszar po poprawy;
- zająć się drzewem genealogicznym - regularnie, jeśli tylko pojawiały się nowe informacje, wprowadzałam je do drzewa na stronie MyHeritage. Największym zaskoczeniem tego roku była informacja o pokrewieństwie z kilkoma osobami, którego się nie spodziewałam, oraz o przodkach pochodzenia drobnoszlacheckiego ze strony mamy. Myślę jednak, że od następnego roku zmienię miejsce przechowywania drzewa, bowiem jest to zbyt kosztowne, a mam wykupioną rozszerzoną wersję, by zmieścić wszystkie dane.
CELE ZAWODOWE
- rozwijać się poprzez szkolenia, kursy itp. - byłam na kursach stacjonarnych, organizowanych przez wydawnictwa i ośrodki szkoleniowe, brałam udział w kursach online, do wiosny 2020 r. uczęszczać będę na kurs w Szkole Edukacji w Warszawie rozpoczęty jesienią 2019 r. - z tego obszaru jestem zadowolona;
- zrealizować projekty w ramach tygodnia projektowego - udało się z tematami warszawskimi. Pojawił się też nowy projekt - "Zapomniana kobieca połowa dziejów Polski. Justyna Budzińska-Tylicka" i on zdobył wyróżnienie w konkursie organizowanym przez Bramę Poznania w ramach Szkoły Dziedzictwa.ONA. I Społeczne Liceum Ogólnokształcące im. Jam Saheba Digvijaysinhji w Warszawie, gdzie pracuję, zostało wyróżnione za za odwagę i kontynuację pracy emancypantek. Tutaj znajdziecie opis projektu: KLIK;
- włączyć się w budowę oferty edukacyjnej nowego czteroletniego liceum - część historii w klasach I LO czteroletniego realizuję w MODUŁACH - międzyprzedmiotowych cyklach czterotygodniowych - przez 4 piątki dana klasa realizuje jakiś temat, łączący w sobie zagadnienia z różnych przedmiotów (np. Trwałość przeszłości: historia, historia sztuki, filozofia, WOS, nauka / fizyka, plastyka / teoria sztuki);
- testować i udoskonalać nowe metody i formy pracy - ten cel łączy się z dwoma pozostałymi, trudno oceniać jego realizację, jeśli nie skończyłam roku szkolnego - zobaczymy, co wyjdzie w czerwcu, ale na razie jestem dość zadowolona.
CELE W RAMACH DZIAŁALNOŚCI SPOŁECZNEJ (HISTORIA REGIONALNA)
- dokończyć projekty wydawnicze (monografia parafii Jednorożec) - nie udało się wydać, ale udało się pozyskać środki na wydanie! W 2020 r. spodziewajcie się mojej drugiej książki. Wydawcą będzie Stowarzyszenie "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej";
- zrealizować projekt upamiętniający historię policji w pow. przasnyskim w okresie międzywojennym - udało się! W dniu 19 XI 2019 r. w Muzeum Historycznym w Przasnyszu odbył się wernisaż wystawy "Na posterunku. Policja Państwowa w powiecie przasnyskim w latach 1919-1939", podczas którego wygłosiłam krótki referat na temat tej formacji w Przasnyskiem w okresie międzywojennym. W katalogu wystawy wydrukowano rys historyczny policji w Przasnyskiem w latach 1919-1939 mojego autorstwa. Wydrukowano wersję bez korekty, dlatego przygotowałam serię wpisów na blogu oraz alfabetyczny spis policjantów dostępny online;
- popularyzować historię regionalną w mediach społecznościowych oraz w prasie - z tym nie ma problemu. Rok był wyjątkowy bogaty, bo wykorzystałam cały wachlarz środków przekazu: był Internet, radio, prasa lokalna i tytuły ogólnopolskie w wydaniach wojewódzkich, telewizja. A konkretnie? Prowadziłam fanpage'e: Kurpianka w wielkim świecie, Kapliczki, figury i krzyże przydrożne w gminie Jednorożec oraz strony organizacji pozarządowych, w których działam (o czym niżej); w marcu w RDC opowiadałam o historii Jednorożca, a w Dwójce Polskiego Radia o stroju regionalnym szczególnie z zachodniej części regionu zielonokurpiowskiego, w lipcu o genealogii w warszawskiej "Gazecie Wyborczej", a potem w TVP2, wypowiedziałam się w artykule w olsztyńskiej "Gazecie Wyborczej" o ratowaniu KL Soldau, opublikowano wywiad ze mną w "Tygodniku Przasnyskim" oraz na InfoPrzasnysz (wrzesień), wystąpiłam w nagraniu promocyjnym książki Fatum (październik);
- napisać artykuły naukowe oraz popularnonaukowe - udało się! Opublikowałam 13 artykułów w czasopismach, 1 w pokonferencyjnej pracy zbiorowej, 1 edycję źródłową (wszystkie dostępne na moim koncie na Academia.edu), 52 odcinki serii NIEDZIELA Z HISTORIĄ na fanpage'u Stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej", 12 felietonów z serii "Region pod lupą" co dwa tygodnie w "Kurierze Przasnyskim";
- zorganizować w wakacje trzy wycieczki szlakiem przydrożnej architektury sakralnej - to akcja między czerwcem a wrześniem, zakładająca wycieczkę rowerową po wybranym obszarze gm. Jednorożec. Zatrzymując się przy niektórych przydrożnych kapliczkach, figurach, krzyżach, poznawaliśmy ich historię. Nie zabrakło informacji na temat przeszłości wsi, które odwiedzaliśmy, co sprawiało, że wycieczki nie były tylko okazją do poznania dziejów danego obiektu, ale i pogłębienia wiedzy o okolicy. Miałam przyjemność być przewodniczką i pomysłodawczynią projektu, a oficjalnym organizatorem było Stowarzyszenie "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej". W czerwcu byliśmy w Małowidzu i Połoni, w lipcu wybraliśmy się na kurpiowskie rubieże gminy (Żelazna Rządowa, Prywatna oraz Rządowa-Gutocha), a w sierpniu do miejscowości w okolicy szlacheckiej Ulatowo (Ulatowo-Słabogóra, Ulatowo-Dąbrówka, Ulatowo-Pogorzel). Tegoroczne pikniki były wyjątkowo udane. Ruszaliśmy z Jednorożca w ok. 20 osób, a finalnie na ogniskach było nas ok. 50! To sprawia, że edycja 2019 jest rekordową i pokazuje, że idea wypraw rowerowych po gminie cały czas się rozwija, a nasza oferta cieszy się powodzeniem. Radością napawa fakt, że wycieczki po gminie Jednorożec, które były organizowane od powstania S"PZJ" dla jego członków i członkiń, zyskały nową formę dzięki nadaniu im motywu przewodniego – a tym są przydrożne kapliczki, figury i krzyże – i otworzyły się na wszystkich zainteresowanych, którzy mają czas i ochotę poznawać naszą małą ojczyznę podczas rowerowych wyjazdów. Z każdą wyprawą przybywało uczestników i uczestniczek, i to w różnym wieku. Niezwykle ważna była integracyjna rola pikników, dzięki którym mogliśmy się wzajemnie poznać;
- przygotować wystawę plenerową zdjęć historycznych z terenu parafii Parciaki - udało się dzięki grupowej wielomiesięcznej pracy w Stowarzyszeniu "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej". Wystawa jest dostępna na miejscu, ale i online: KLIK, a poza tym została wyróżniona jako jedno z najlepszych wydarzeń w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa 2019 w Polsce!
- działać prężnie w organizacjach pozarządowych - w Towarzystwie Przyjaciół Ziemi Krasnosielckiej zajmowałam się redakcją i korektą "Krasnosielckiego Zeszytu Historycznego", prowadzeniem fanpage'a, prowadzeniem spotkań prezentujących kolejne wydania naszego czasopisma historycznego, a także przygotowałam kolejną porcję pytań do konkursu wiedzy o gm. Krasnosielc i pow. makowskim: KLIK; w Towarzystwie Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej odpowiadałam za korektę i redakcję tekstów do "Rocznika Przasnyskiego", przekazywałam wyszukane przy okazji własnych kwerend ciekawe relacje prasowe i zdjęcia, by opublikować je na fanpage'u organizacji, współprowadziłam wrześniową promocję "Rocznika Przasnyskiego", prowadzę fanpage i stronę internetową "Rocznika Przasnyskiego"; w Stowarzyszeniu "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej" prowadziłam fanpage, byłam wolonatariuszką na Dniu Dziecka (zabawy i atrakcje dla dzieci), zbierałam i opracowywałam materiały do wystawy plenerowej w Parciakach, przygotowałam pytania do konkursu i przeprowadziłam konkurs wiedzy o Jednorożcu i Stegnie na III Festynie Jednorożeckim oraz o gminie Jednorożec na Dożynkach Parafialno-Gminnych, wymyśliłam i przeprowadziłam projekt "Noc Muzeów po Jednorojsku", prowadziłam grudniową projekcję filmu S. Lesińskiego z 1967 r., co tydzień pisałam o przeszłości gminy na fanpage'u stowarzyszenia; w Radzie Dziedzictwa Regionalnego jestem wiceprzewodniczącą, pełnię funkcję sekretarki, prowadzę fanpage, włączyłam się w akcję polegającą na zbieraniu podpisów pod apelem do władz samorządowych Działdowa o godne upamiętnienie KL Soldau i tych, którzy tam zginęli, m.in. mieszkańców powiatu przasnyskiego;
- rozwijać archiwum społeczne w gm. Jednorożec - uczestniczyłam w III Kongresie Archiwów Społecznych w Warszawie (październik), zbierałam od mieszkańców zdjęcia, dokumenty itp., przeprowadziłam wiele rozmów, niektóre nagrałam; pozyskałam ponad 100 zdjęć z Jednorożca z roku 1962 z dotychczas prywatnego archiwum. Zaprezentowałam ideę archiwum w prasie regionalnej. Projekt zaczyna być rozpoznawalny. Teraz czas na opis i udostępnienie materiałów na stronie OSA (Otwarty System Archiwizacji), by każdy mógł skorzystać z archiwum.
Co jeszcze się udało - na różnych polach - a czego nie przewidywałam?
- wzięłam udział w XVIII Spotkaniu Organizacji Działających na Obszarach Wiejskich w Marózie - prowadziłam tam warsztaty na temat historii regionalnej oraz wzięłam udział w Jarmarku Idei, prezentując metodę pop-up (maj);
- wypuściłam w świat moją klasę Alaskę (maj) i wzięłam kolejną - w liceum czteroletnim (wrzesień);
- pojechałam na zastępstwo za koleżankę na tzw. EKO rowerowe dla klas I LO (czerwiec);
- brałam udział w wykopaliskach archeologicznych w Drążdżewie (lipiec);
- na promocji Kozicowego w Warszawie opowiadałam o kurpiowskiej kuchni i jej powiązaniu z warunkami życia Kurpiów (lipiec), w Krzynowłodze Wielkiej o miejscowym cmentarzu oraz o dziejach ostatniej właścicielki dworu (lipiec), a w Jednorożcu podczas Letniej Szkoły Dialektu Kurpiowskiego byłam przez dwa dni prelegentką, prezentując zgromadzonym wybrane aspekty historii Puszczy Zielonej i gm. Jednorożec (siepień);
- z początkiem sierpnia zakończyłam publikację serii REGION POD LUPĄ w "Kurierze Przasnyskim" - to element priorytetyzacji projektów, niestety nie miałam czasu na darmowe poświęcanie czasu na regularne pisanie tekstów o określonej długości i wyszukiwanie tematów, których jeszcze nie poruszono w prasie lokalnej, a dotyczących całego powiatu;
- uczestniczyłam w Letniej Szkole Dialektu Kurpiowskiego w Jednorożcu i w końcu podszkoliłam się w gwarze (sierpień)
- Mazowiecki Program Edukacji Kulturalnej to odkrycie roku! To wieloletni program Mazowieckiego Instytutu Kultury, którego celem jest wspieranie twórczych działań angażujących mieszkańców, budujących poczucie wspólnoty i będących narzędziem rozwoju społecznego. Wzięłam udział w objeździe "Z wizytą u siebie", mającym na celu wymianę dobrych praktyk, poznanie uczestników i ich działań, wymianę doświadczeń. Odwiedziłam Przasnysz, Chorzele, Bandysie, Ostrów Mazowiecką i Maków Mazowiecki, by poznać działania społeczników, organizacji pozarządowych oraz instytucji kultury. W Jednorożcu zaś byłam jedną z gospodyń objazdu, prezentując działalność Stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej". Nie da się opisać tego, co przeżyłam podczas trzydniowego objazdu w październiku;
- Mazowieckie Forum Turystyki Kulturowej (październik) zainspirowało mnie do realizacji nowych lokalnych pomysłów na integrację i poznawanie małej ojczyzny oraz pozwoliło rozpocząć projekt "Zaopiekuj się historią", w ramach którego jako Ambasadorka w powiecie przasnyskim pomagam uczniom i uczennicom ze szkół ponadgimnazjalnych znaleźć miejsca pamięci w okolicy, opisać je i się nimi zaopiekować;
- Nagroda Mazowieckiego Programu Edukacji Kulturalnej za Społeczne Działania Twórcze w subregionie ostrołęckim, a konkretnie za aktywność obywatelską, pasję badawczą i siłę sprawczą, to wyróżnienie, które odebrałam w grudniu wraz z osobami, które poznałam na październikowym objeździe. Cudownie było się spotkać, porozmawiać o planach na przyszłość, wspólnych projektach, zainspirować się. Dziękuję za to wyróżnienie;
- wzięłam udział w konferencji naukowej "Drogi do wolności" zorganizowanej w Miejskim Domu Kultury w Przasnyszu przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej (październik);
- udało mi się bardziej zagłębić w historię Puszczy Białej - napisałam na współprowadzonym z kuzynami fanpage'u kilka dłuższych tekstów, a w lipcu podczas corocznej rodzinnej wizyty na Kurpiach Białych założyłam strój białokurpiowski;
- przeprowadziłam dwie transmisje na fanpage'u na Facebooku, przełamując obawy przed tego typu aktywnością w Internecie;
- przeczytałam 11 książek (nie regionalnych, nie szkolnych, ale dla przyjemności) i obejrzałam 7 seriali (nawet jeśli było więcej sezonów, tytuły liczę pojedynczo).
Jeśli chodzi o aktywność internetową, to rok 2019 wygląda następująco:
- opublikowałam łącznie 478 postów, z czego 41 w 2019 r. (o 5 więcej niż w 2018 r.);
- najczęściej pisałam w listopadzie i grudniu (6-7 postów), najmniej lutym, maju i czerwcu (1-2 posty);
- planowałam co najmniej jeden merytoryczny wpis regionalny na blogu w każdym miesiącu, co prawie się udało! Jedynie w czerwcu pojawiło się tylko podsumowanie poprzedniego miesiąca, a pozostałe miesiące miały od 2 do 7 publikacji, przy czym w ramach tekstów merytorycznych w styczniu opublikowałam teksty z "Kuriera Przasnyskiego", w lutym była recenzja książki, a poza tym dużo tekstów, z których jestem zadowolona, poruszających tematy, o których jeszcze nie pisałam;
- blog ma grupę na Facebooku: KLIK;
- fanpage kapliczkowy obserwują (nie lubią, bo to co innego) 1757 osób (+205);
- fanpage blogowy obserwuje 4182 osoby (+472);
- regularnie (codziennie lub co drugi dzień) publikowałam na moich dwóch fanpage'ach - udało się to zrealizować dzięki planowaniu postów;
- popularyzowałam dzieje lokalne również na Instagramie, gdzie śledzi mnie ponad 1,6 tys. osób;
- publikowałam posty na Instagramie w serii #regionalnypiątek - starałam się o regularność, najczęściej były to relacje z moich aktualnych poszukiwań, czasem informacje na temat regionu.
Z czego jestem najbardziej dumna, zadowolona?
Z blogowych i Facebookowych tekstów najbardziej cieszą mnie: seria o przasnyskich Żydach (którą będę kontynuować) i to, że w końcu się za nią zabrałam oraz seria o policjantach w Przasnyskiem w latach 1919-1939. Lubię teksty, które powstały spontanicznie, pod wpływem impulsu, choć praca nad nimi nieco trwała: KGW w Jednorożcu, "Boże Ciało, Orzeł i opozycja" - wydarzeniach w Przasnyszu i okolicach w 1988 r., KGW w Żelaznej Rządowej, harcerstwo w Jednorożcu, starosta przasnyski Antoni Wojciechowski, Maria Ludwika z Krasińskich Czartoryska, lodziarz Klemens Wilga z Jednorożca, pomnik Stacha Konwy pod Jednaczewem, basetla z Dynaku, Związek Strzelecki w gm. Jednorożec. Z tekstów opublikowanych z czasopismach naukowych, popularnonaukowych i wydawnictwach pokonferencyjnych najbardziej cenię tekst o Polskiej Organizacji Wojskowej w powiecie przasnyskim (skorygowałam powtarzane dotychczas błędy, wykorzystałam nowe źródła, zgromadziłam nieco zdjęć), tekst o Radzie Opiekuńczej Powiatu Przasnyskiego w latach 1916-1918 (pomoc społeczna w czasie I wojny światowej - niesamowicie fascynująca sprawa!) oraz pierwszą część tekstu o bieżeńcach z powiatu makowskiego (dużo dobra z tego wyniknie, oj, dużo!). Jestem cytowana - w 2019 r. zdarzyło się to kilkukrotnie. Tekst o tym, dlaczego zajmuję genealogią i historiami rodzinnymi, skutkował publikacjami prasowymi, internetowymi, występem w telewizji oraz poznaniem rodziny, o której istnieniu nie wiedziałam. Cieszę się, że w końcu udało mi się przeprowadzić kwerendę w Instytucie Pamięci Narodowej w Warszawie - zgromadziłam mnóstwo ciekawych materiałów do monografii parafii Jednorożec - i nie tylko.
Cieszą mnie spotkania z ludźmi, to, że np. w Klubie Seniora "Złocień" w Jednorożcu poznałam tak wspaniałe, ciepłe i pełne serdeczności oraz chęci do dzielenia się wiedzą osoby, że aż trudno mi to wyrazić słowami. Czułam się tam jak w domu, dlatego wracałam kilkakrotnie i nadal będę wracać. Podczas objazdu MPEK poznałam wiele tak samo jak ja zakręconych na punkcie działalności społecznej, kultury tradycyjnej i lokalności osób, których działalność niesamowicie mnie zainspirowałam i nakręciła do dalszej aktywności! Miło mi, gdy kontaktują się ze mną osoby z regionu i całej Polski z informacjami o rodzinie pochodzącej z mojej małej ojczyzny, chcące podzielić się materiałami do archiwum społecznego lub szukające wsparcia w regionalnych badaniach i poszukiwaniach genealogicznych. Być uważaną za rzetelną, za pomocną, wzbudzać zaufanie to duże wyróżnienie. Cieszą mnie nowe znajomości w szkole, w której pracuję (w gronie pedagogicznym) i nowa klasa, której prowadzenie jest wyzwaniem. Jest to czteroletnie liceum, a moi wychowankowie i wychowanki są w wieku mojej siostry.
Jestem z siebie dumna, że przetrwałam trudny okres, kiedy w końcu listopada mój brat trafił do szpitala po bardzo poważnym wypadku, a ja byłam na miejscu - bo trafił do Warszawy - i byłam jedynym kanałem komunikacyjnym dla wszystkich. To doświadczenie bardzo na mnie wpłynęło. Realne zagrożenie życia i zdrowia brata uświadomiło mi, jak wiele ważnych spraw umyka mi w codziennym biegu. Przed nami długa droga i rehabilitacja, ale uczymy się doceniać małe sukcesy i być cierpliwymi, a i dla mnie, i dla mojej rodziny to duży wyczyn.
Cieszę się, że doceniono moją działalność badawczo-społeczną w instytucji o zasięgu ponadlokalnym oraz że udało się pozyskać środki finansowe na wydanie mojej książki o parafii Jednorożec. To daje mi dużą motywację do dalszego działania, a jednocześnie stanowi kredyt zaufania. Choć wydanie książki się przesuwa w czasie, cieszę się, że mogę zrobić coś dłużej i dobrze, a w zamian zyskałam wydawcę.
Co mi nie wyszło tak jak chciałam i należy to poprawić? Co mogę zrobić lepiej w 2020 r.?
Powinnam bardziej o siebie dbać - psychicznie i fizycznie, więcej czasu spędzać na świeżym powietrzu i dbać o relacje z otoczeniem - ludźmi, przyrodą. Powinnam mniej czasu spędzać przed komputerem, więcej czytać dla przyjemności.
Chcę lepiej planować, hierarchizować potrzeby i wybierać priorytety oraz pracować nad dobrymi nawykami. Na pewno będę ograniczać liczbę realizowanych projektów i wybierać te, które są warte mojego czasu i zaangażowania, a nie pozostawiają mnie jedynie z satysfakcją, ale też z wynagrodzeniem finansowym.
To był dobry rok. Bilans wychodzi na plus. Oby tak dalej.
Do następnego!
Z blogowych i Facebookowych tekstów najbardziej cieszą mnie: seria o przasnyskich Żydach (którą będę kontynuować) i to, że w końcu się za nią zabrałam oraz seria o policjantach w Przasnyskiem w latach 1919-1939. Lubię teksty, które powstały spontanicznie, pod wpływem impulsu, choć praca nad nimi nieco trwała: KGW w Jednorożcu, "Boże Ciało, Orzeł i opozycja" - wydarzeniach w Przasnyszu i okolicach w 1988 r., KGW w Żelaznej Rządowej, harcerstwo w Jednorożcu, starosta przasnyski Antoni Wojciechowski, Maria Ludwika z Krasińskich Czartoryska, lodziarz Klemens Wilga z Jednorożca, pomnik Stacha Konwy pod Jednaczewem, basetla z Dynaku, Związek Strzelecki w gm. Jednorożec. Z tekstów opublikowanych z czasopismach naukowych, popularnonaukowych i wydawnictwach pokonferencyjnych najbardziej cenię tekst o Polskiej Organizacji Wojskowej w powiecie przasnyskim (skorygowałam powtarzane dotychczas błędy, wykorzystałam nowe źródła, zgromadziłam nieco zdjęć), tekst o Radzie Opiekuńczej Powiatu Przasnyskiego w latach 1916-1918 (pomoc społeczna w czasie I wojny światowej - niesamowicie fascynująca sprawa!) oraz pierwszą część tekstu o bieżeńcach z powiatu makowskiego (dużo dobra z tego wyniknie, oj, dużo!). Jestem cytowana - w 2019 r. zdarzyło się to kilkukrotnie. Tekst o tym, dlaczego zajmuję genealogią i historiami rodzinnymi, skutkował publikacjami prasowymi, internetowymi, występem w telewizji oraz poznaniem rodziny, o której istnieniu nie wiedziałam. Cieszę się, że w końcu udało mi się przeprowadzić kwerendę w Instytucie Pamięci Narodowej w Warszawie - zgromadziłam mnóstwo ciekawych materiałów do monografii parafii Jednorożec - i nie tylko.
Cieszą mnie spotkania z ludźmi, to, że np. w Klubie Seniora "Złocień" w Jednorożcu poznałam tak wspaniałe, ciepłe i pełne serdeczności oraz chęci do dzielenia się wiedzą osoby, że aż trudno mi to wyrazić słowami. Czułam się tam jak w domu, dlatego wracałam kilkakrotnie i nadal będę wracać. Podczas objazdu MPEK poznałam wiele tak samo jak ja zakręconych na punkcie działalności społecznej, kultury tradycyjnej i lokalności osób, których działalność niesamowicie mnie zainspirowałam i nakręciła do dalszej aktywności! Miło mi, gdy kontaktują się ze mną osoby z regionu i całej Polski z informacjami o rodzinie pochodzącej z mojej małej ojczyzny, chcące podzielić się materiałami do archiwum społecznego lub szukające wsparcia w regionalnych badaniach i poszukiwaniach genealogicznych. Być uważaną za rzetelną, za pomocną, wzbudzać zaufanie to duże wyróżnienie. Cieszą mnie nowe znajomości w szkole, w której pracuję (w gronie pedagogicznym) i nowa klasa, której prowadzenie jest wyzwaniem. Jest to czteroletnie liceum, a moi wychowankowie i wychowanki są w wieku mojej siostry.
Jestem z siebie dumna, że przetrwałam trudny okres, kiedy w końcu listopada mój brat trafił do szpitala po bardzo poważnym wypadku, a ja byłam na miejscu - bo trafił do Warszawy - i byłam jedynym kanałem komunikacyjnym dla wszystkich. To doświadczenie bardzo na mnie wpłynęło. Realne zagrożenie życia i zdrowia brata uświadomiło mi, jak wiele ważnych spraw umyka mi w codziennym biegu. Przed nami długa droga i rehabilitacja, ale uczymy się doceniać małe sukcesy i być cierpliwymi, a i dla mnie, i dla mojej rodziny to duży wyczyn.
Cieszę się, że doceniono moją działalność badawczo-społeczną w instytucji o zasięgu ponadlokalnym oraz że udało się pozyskać środki finansowe na wydanie mojej książki o parafii Jednorożec. To daje mi dużą motywację do dalszego działania, a jednocześnie stanowi kredyt zaufania. Choć wydanie książki się przesuwa w czasie, cieszę się, że mogę zrobić coś dłużej i dobrze, a w zamian zyskałam wydawcę.
Co mi nie wyszło tak jak chciałam i należy to poprawić? Co mogę zrobić lepiej w 2020 r.?
Powinnam bardziej o siebie dbać - psychicznie i fizycznie, więcej czasu spędzać na świeżym powietrzu i dbać o relacje z otoczeniem - ludźmi, przyrodą. Powinnam mniej czasu spędzać przed komputerem, więcej czytać dla przyjemności.
Chcę lepiej planować, hierarchizować potrzeby i wybierać priorytety oraz pracować nad dobrymi nawykami. Na pewno będę ograniczać liczbę realizowanych projektów i wybierać te, które są warte mojego czasu i zaangażowania, a nie pozostawiają mnie jedynie z satysfakcją, ale też z wynagrodzeniem finansowym.
To był dobry rok. Bilans wychodzi na plus. Oby tak dalej.
Do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz