Zbliża się rocznica odzyskania niepodległości. Gdy tylko udało się po 123 latach niewoli odzyskać suwerenność, dzień 11 listopada stał się symbolem wysiłku pokoleń Polaków, zwieńczonego sukcesem. Było to świętować. Jak przebiegały obchody tej rocznicy w Przasnyszu? Przenieście się ze mną do okresu międzywojennego.
Mieczysław Nizielski z Przasnysza, który w 1978 r. spisał swoje wspomnienia na konkurs „Pamiętnik Przasnyski”, wspominał, że w mieście uroczyście świętowano 3 Maja oraz 11 Listopada. Uważał, że skala przedsięwzięcia była nawet większa niż w innych miastach. Miał zapewne na myśli miasteczka wielkości Przasnysza, ewentualnie miejscowości gminne, gdyż w większych ośrodkach miejskich obchody rocznicy odzyskania niepodległości były organizowane z ogromnym rozmachem. W przeciwieństwie do rocznicy uchwalenia Konstytucji 1791 r. (o czym pisałam tutaj: KLIK), dzień ten mijał w dużym skupieniu i powadze, choć i radości. Dzień ten przypominał Polakom, ile ofiar, cierpienia i poświęcenia on kosztował.
Świętowanie rozpoczynano 10 listopada. Wieczorem w mieście odbywał się capstrzyk, zapewne z udziałem miejscowego wojska. M. Nizielski wspominał głównie lata trzydzieste, czyli okres po przewrocie majowym. Po 1926 r. obchody kolejnych rocznic były uroczystościami ściśle wojskowymi, a okolicznościowe przemówienia pełne były nawiązań do aktualnej sytuacji politycznej i pełne były, jak to określił R. Waleszczak, "wiernopoddańczych peanów na rzecz J. Piłsudskiego". Z orkiestrą maszerowano głównymi ulicami miasta, niejako oznajmiając, że zbliża się ważna rocznica.
Garnizon w Przasnyszu, 1921 r. Dowódca 7 Pułku Ułanów mjr Zygmunt Piasecki wśród kadry pułku. Źródło. |
Wieczorem na rynku licznie gromadzili się mieszkańcy bez względu na wiek. Szkoły wystawiały delegacje, obecni byli żołnierze z przasnyskich koszar, przedstawiciele organizacji społecznych oraz władz miejskich. Po przemówieniach wygaszano lampy uliczne, a w środku podkowy utworzonej przez zgromadzonych na rynku, rozpalano stos drzewa. Wówczas zaczynano apel poległych. Jeden z wojskowych odczytywał nazwiska tych, co polegli w czasie powstań listopadowego i styczniowego, w okresie walki z caratem, na frontach I wojny światowej, w roku 1920, a pochodzili z powiatu przasnyskiego. Po każdym nazwisku zebrani odpowiadali: "Polegli na polu chwały".
Następnie 40-osobowy chór męski Związku Rezerwistów, śpiewając na 4 głosy, prezentował marsza żałobnego pt. W mogile ciemnej śpij na wieki. Marsz ten o bardzo podniosłych akcentach i wzruszających akordach wprowadzał zebranych w nastrój głębokiego smutku, zadumy a niejednemu wyciskał nawet łzy - pisał po latach M. Nizielski, który należał do wspomnianego chóru.
Po przemówieniach odbywała się defilada wojskowa oddziałów pieszych i kawalerii. Szczególnie piękny był widok ułanów defilujących kłusem w takt granej przez orkiestrę poleczki. Ślicznie wyglądali nasi chłopcy na koniach z szablami i długimi lancami zakończonymi kolorowymi proporczykami. Pasowała do nich popularna wówczas piosenka "Ułani, ułani, malowane dzieci, niejedna panienka za wami poleci" - zachwycał się Nizielski.
Przasnysz, 1921 r. Źródło. |
Przasnysz, 1927 r. Defilada 11 Pułku Ułanów Legionowych 4 szwadronu stacjonującego w Przasnyszu. W tle kamienica pp. Maćkowskich. Źródło. |
Niezwykle uroczyście świętowano pierwszą rocznicę odzyskania niepodległości. W dniu 11 IX 1919 r. obchody wyjątkowej rocznicy urządziło przasnyskie Koło Polek przy współudziale Sekcji Kulturalno-Oświatowej Towarzystwa Pracy na polu Społeczno-Politycznym. Rozpoczęto od mszy św. w farze, którą uświetnił śpiew chóru męskiego po batutą miejscowego organisty. W kościele na nabożeństwie zgromadzili się przedstawicieli władz samorządowych, Straży Ogniowej oraz wszystkich miejskich szkół.
Przasnysz, 1923-1930 r. Członkowie Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" na uroczystości na rynku. Źródło. |
Właściwe obchody zorganizowano wieczorem w Domu Ludowym. Chór zaśpiewał Boże, coś Polskę. Głos zabrał Leopold Bieńkowski (w latach 1922-1927 poseł na Sejm RP - pisałam o nim tutaj: KLIK). Następnie zebrani wysłuchali monologów dziedziczki Krzywoszewskiej z Górek oraz obejrzeli dwie jednoaktówki, odegrane przez amatorów. Wrażenie na redaktorze, który opisał potem uroczystości w "Głosie Ziemi Przasnyskiej", wywarł postęp chóru, który krótko po zorganizowaniu osiągnął wysoki poziom, jak też gra amatorów w drugiej jednoaktówce, z której wyniosło się wrażenie, że nie byliśmy na przedstawieniu amatorskiem, lecz na grze prawdziwych artystów. Podczas akademii deklamowano okolicznościowe wiersze, śpiewano pieśni patriotyczne.
Nie mniej uroczyście obchodzono 10-lecie niepodległości, o czym pisałam tutaj: KLIK. Dopowiedzieć można jeszcze, co niektórych może zastanawiać, że przasnyscy Żydzi chętnie brali udział w obchodach rocznicy 11 Listopada. Uważali się bowiem na obywateli polskich. Więcej o przasnyskich Żydach w okresie międzywojennym: KLIK.
Ratusz w Przasnyszu - siedziba władz miejskich. Źródło. |
Nie wiemy, jak dokładnie świętowano dwudziestolecie niepodległości. Co ciekawe, dopiero w 1937 r. dzień 11 listopada ustanowiono świętem państwowym. Niestety dwudziestej pierwszej rocznicy nie dane nam było świętować, bo w 1939 r. wybuchła II wojna światowa. Rocznica 11 XI 1918 r. jako święto państwowe wróciła do kalendarza po transformacji ustrojowej.
Bibliografia:
I. Źródła:
Archiwalia:
Muzeum Historyczne w Przasnyszu:
Nizielski M., Przasnysz i ja (pamiętnik), „Pamiętnik Przasnyski”, 3 (1978), Mźr. 24/4;
Prasa:
Kronika miejscowa, "Głos Ziemi Przasnyskiej", 1919, 4, s. 4.
II. Opracowania:
Waleszczak R., Przasnysz i powiat przasnyski w latach 1866-1939. Zarys dziejów, Przasnysz 1999.
Do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz