I mamy wrzesień! Mam mieszane uczucia co do tego miesiąca: z jednej strony cieszę się, że zaczyna się rok szkolny, choć jestem pewna obaw, ale i gotowa na wyzwania (a tych w tym roku, zarówno pedagogicznych, jak i wychowawczych nie zbraknie!), z drugiej żal mi, że kończy się czas, kiedy mogę czytać, co chcę, pisać co chcę, aktywnie działać naukowo i popularnonaukowo w zakresie historii regionalnej. Dlatego miło mi wrócić chociaż myślami do sierpnia i podsumować miesiąc. Zapraszam do lektury!
W sierpniu:
W sierpniu:
- zakończyłam tegoroczną edycję "Pikniku z kapliczką w tle", który organizuję pod skrzydłami Stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej". Spotkaliśmy się w niedzielę 4 sierpnia, by wspólnie spędzić czas w sposób przyjemny i pożyteczny dla ciała i ducha. Ruszyliśmy w 22 osoby, finalnie było nas około 50! Naszą ostatnią w te wakacje wyprawę rozpoczęliśmy od przejazdu drogą na Skierkowiznę, by wyjechać w Ulatowie-Pogorzeli, gdzie spotkaliśmy się z grupą chętnych do dołączenia, namówionych przez nowo powstałe Koło Gospodyń Wiejskich w Ulatowie-Pogorzeli. Razem ruszyliśmy do Ulatowa-Dabrówki, na kraniec gminy Jednorożec. Po wymagającym podejściu pieszo na niewielkie piaszczyste wzniesienie i podjechaniu do lasu trafiliśmy do miejsca, które znajduje się poza gm. Jednorożec, ale związane jest ze skomplikowaną powojenną historią. Dzięki opowieściom mieszkańców Ulatowa-Dąbrówki, którzy do nas dołączyli, poznaliśmy historię Stanisława Szulca, upamiętnionego kapliczką, a także dzieje krzyża z 1890 r., wystawionego przez Mateusza Chachulskiego, a odnowionego przez jego prawnuka. W Ulatowie-Słabogórze poznaliśmy historię okolicy szlacheckiej Ulatowo, a także obejrzeliśmy rozpadające się drewniane chaty z elementami zdobień charakterystycznych dla Kurpiowszczyzny. Chociaż miejscowości z członem nazwy Ulatowo mają pochodzenie szlacheckie, to znaleźć tu można domy budowane przez osadników z Kurpi lub czerpiące z tradycji kurpiowskiej w swym zdobnictwie. Przystanek przy kapliczce w centrum wsi stał się okazją do refleksji na temat współczesnych "renowacji" obiektów sakralnych, nie zawsze udanych, bo odbiegających od tradycyjnych wzorców. W Ulatowie-Pogorzeli zatrzymaliśmy się przy krzyżu, który ma swojego bliźniaka w Jednorożcu i Bartnikach, a wszystkie powstały na przełomie XIX i XX w. Poznaliśmy też miejsce "na klasztorku", gdzie kiedyś podobno stał klasztor / kaplica, a ziemia należała najpierw do parafii chorzelskiej, a potem do przasnyskich bernardynów. Finał objazdu po Ulatowie-Dąbrówce, Ulatowie-Słabogórze i Ulatowie-Pogorzeli zorganizowany został w tej ostatniej miejscowości. Przy remizie OSP ugościło nas wspomniane KGW. Ognisko i pieczone kiełbaski, własnej roboty smalec, korniszony, ciasta - czym chata bogata! Przygrywała nam muzyka. Dzieci, których było wyjątkowo dużo, i to małych, mogły bawić się na pobliskim placu zabaw, a chłopcy spróbowali nawet swoich sił jako strażacy, przywdziewając czapki oraz włączając syreny. Tu znajdziecie pełną fotorelację: KLIK;
- intensywnie pracowałam nad dokończeniem monografii parafii Jednorożec - spotkałam się z mieszkańcami Jednorożca i Stegny, odwiedziłam archiwum parafialne, inwentaryzowałam najstarsze nagrobki na cmentarzu parafialnym i zwiedzałam go, traktując jako źródło do uzupełnienia narracji;
- opracowałam materiały na wystawę plenerową, którą 15 września odsłonimy w Parciakach;
- uczestniczyłam w Letniej Szkole Dialektu Kurpiowskiego - skoro zajęcia zaplanowano w Jednorożcu, nie mogłam tego nie wykorzystać!
- przygotowałam i przeprowadziłam konkurs "Co źes ło łojcoziźńe?" podczas III Festynu Jednorożeckiego "Łącząc pokolenia", zorganizowanego przez Stowarzyszenie "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej" i Klub Seniora "Złocień" w Jednorożcu;
- planowałam pracę w szkole, radziłam nad nowym programem, debatowałam ze współpracownikami nad nowym rokiem szkolnym;
- odpoczywałam tak, jak lubię: czytałam książki, piekłam ciasta, jeździłam na rowerze, oglądałam seriale historyczne, celebrowałam chwile.
Na blogu napisałam:
Na fanpage'u Stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej" w serii NIEDZIELA Z HISTORIĄ pojawiły się teksty o:
- szlachecko-kurpiowskich relacjach w gminie Jednorożec: KLIK;
- Związku Strzeleckim i jego oddziałach w Jednorożcu i Parciakach: KLIK;
- stosunkach pomiędzy mieszkańcami Jednorożca i Stegny: KLIK;
- fotografiach odpustowych: KLIK.
Co z pracą naukowo-popularyzatorską?
- wielokrotnie spotykałam się z seniorami w Klubie Seniora "Złocień" w Jednorożcu, zachwycona wiedzą, serdecznością i otwartością napotkanych ludzi;
- rozwijałam archiwum społeczne poprzez opracowanie nowych nabytków, pozyskanych do mieszkańców;
- przez dwa dni prowadziłam zajęcia dla uczestników Letniej Szkoły Dialektu Kurpiowskiego - wykłady nt. historii regionu;
- uzupełniłam teksty na blogu (o robotach przymusowych w Prusach Wschodnich w czasie II wojny światowej) oraz posty na fanpage'u na Facebooku: o księżnej Marii Ludwice Krasińskiej, o rosyjskich żołnierzach w Bartnikach przed I wojną światową, o Klemensie Wildze - przedsiębiorcy z Jednorożca;
- wzięłam udział w posiedzeniu Rady Dziedzictwa Regionalnego w Przasnyszu;
- rozwijałam fanpage "Kurpie Białe - historia, kultura, dziedzictwo" na Facebooku: KLIK. Opublikowałam tam kilka tekstów, z których jestem naprawdę zadowolona, a kolejne przed nami!
- ponownie opublikowałam - po tym, jak Facebook dwukrotnie usunął - wpis nt. Edwarda Kupiszewskiego: KLIK;
- pracowałam nad tekstem do publikacji poświęconej policjantom w pow. przasnyskim w międzywojniu.
Tradycyjnie już zapraszam do grupy facebookowej, by jeszcze szybciej dowiadywać się, co tym razem odkryłam, jaki wycinek przeszłości małej ojczyzny planuję i co dla Was przygotowałam. Tam też można zgłaszać pomysły na nowe posty, pisać o tym, co Was interesuje i dzielić się wieściami regionalnymi. To miejsce do dyskusji, wymiany poglądów, wspomnień... By dołączyć do grupy, kliknij na grafikę.
Zapraszam do przyłączenia się do akcji tworzenia archiwum społecznego w gminie Jednorożec. To inicjatywa prowadzona w ramach działalności Stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej". Chcę, byśmy za pomocą fotografii, schowanych na co dzień w rodzinnych albumach i szufladach, przedstawić życie w gm. Jednorożec na przestrzeni lat. Zależy nam, by zachęcić mieszkańców do podzielenia się swoimi wspomnieniami i zdjęciami, tworząc z nich oddolne archiwum. Plan zakłada zebranie materiałów, uporządkowanie ich i udostępnienie zainteresowanym. Każdy może się przyłączyć, pomóc, podzielić domowymi skarbami!
Miło mi będzie, jeśli podzielicie się informacjami na temat sierpniowych radości, osiągnięć, wyjazdów :)
Do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz