Czas wakacyjny zawsze płynie szybciej, niż by się chciało. Oczywiście - jak zawsze - mam wrażenie, że za mało zrobiłam, bo nie zrealizowałam wszystkich celów, jakie sobie postawiłam na lipiec. Niemniej wydaje się, że nie było źle :) Zobaczcie, co mnie zajmowało przez minione 31 dni.
W lipcu:
W lipcu:
- uczestniczyłam w promocji piwa kozicowego w warszawskiej klubokawiarni Kicia Kocia, gdzie opowiedziałam o tym, jak warunki życia, w tym przyrodnicze, wpływały na pożywienie Kurpiów. Nagrania możecie zobaczyć na fanpage'u pśiwa, które bardzo Wam polecam;
- zaliczyłam spotkania rodzinne (od strony taty), miło spędzając czas w Pułtusku i nawiązałam kontakt z nieznaną dotąd gałęzią rodziny ze strony mamy, odkrywając, że zasłużone w historii gm. Jednorożec i Przasnyskiego osoby są ze mną spokrewnione;
- zobaczyłam wystawę "Rządzić i olśniewać" na Zamku Królewskim w Warszawie;
- zaliczyłam kolejne udane kwerendy w Archiwum Akt Nowych, Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie, Archiwum Państwowym w Warszawie Oddział w Pułtusku oraz Bibliotece im. Zielińskich Towarzystwa Naukowego Płockiego;
- wzięłam udział w wykopaliskach archeologicznych tuż za granicą gm. Jednorożec, na terenie sąsiedniej gm. Krasnosielc - odkryliśmy stanowiska (raczej) neolityczne: 3 paleniska, pełniące funkcję kuchni i może grzewcze, kilka fragmentów ceramiki, w tym dwa ornamentowane. Dziękuję chłopakom ze Stowarzyszenia Historycznego "Protector" z Makowa Mazowieckiego za zaproszenie!
- odebrałam nagrodę konkursową z majowej akcji "Noc Muzeów po jednorojsku";
- uczestniczyłam w Plenerowym Kinie Letnim w Jednorożcu - wspólnie obejrzeliśmy Bohemian Rhapsody;
- po raz drugi w tym roku, a w ogóle po raz ósmy (!) zorganizowałam "Piknik z kapliczką w tle". Tym razem odwiedziliśmy Żelazną: Rządową, Prywatną i Rządową-Gutochę. Gdy ruszaliśmy w niedzielne popołudnie z Jednorożca, było nas 20 osób. W Budziskach dołączyła jedna osoba, w Parciakach trzy kolejne. W Żelaznej Rządowej prawie drugie tyle, co dotarło do wsi! Na ognisku było nas ok. 50 osób z różnych miejscowości naszej gminy! Już sama liczba uczestników i uczestniczek pikniku świadczy o sukcesie tej inicjatywy. Tym razem wybraliśmy się w najdłuższą trasę, bowiem na kurpiowskie rubieże naszej gminy. Już w Parciakach mieliśmy pierwszy przystanek, gdzie poznaliśmy historię wyjątkowego drewnianego krzyża, zastąpionego w 2004 r. przez metalowy, pięknie kuty przez kowala z Krasnosielca. W Żelaznej Rządowej powitała nas zwarta grupa mieszkańców i mieszkanek w różnym wieku, zmobilizowanych do aktywnego spędzenia czasu przez Koło Gospodyń Wiejskich w Żelaznej Rządowej. Następnie, nie zważając na groźne chmury i wiatr, udaliśmy się do Żelaznej Prywatnej, gdzie poznaliśmy historię krzyża wiejskiego oraz dowiedzieliśmy się, dlaczego istnieją dwie wsie o nazwie "Żelazna" i czym Prywatna różni(ła) się od Rządowej. Gdy się przejaśniało, pojechaliśmy w stronę granicy gminy. Wjechaliśmy na teren, gdzie zaczyna się dawne bagno / błoto Gutocha. Poznaliśmy jego historię oraz poczuliśmy nieco atmosfery tego dzikiego miejsca, pełnego ptactwa różnych gatunków. Następnie udaliśmy się do centrum wsi Żelazna Rządowa. Przy remizie OSP Żelazna Rządowa czekało na nas ognisko, przygotowane przez "Żelaźnianki to Kurpianki" oraz mieszkańców, a także królewska uczta w budynku remizy. Tak wystawnej gościny się nie spodziewaliśmy! Ugoszczono nas prawdziwie po kurpiowsku, serdecznie, czym chata bogata! Był czas na rozmowy, podrygi w rytm muzyki, zabawę dzieci na pobliskiej siłowni plenerowej. Po pamiątkowym zdjęciu i ogromnych podziękowaniach dla gospodarzy i gospodyń wróciliśmy do Jednorożca.
Tutaj pełna fotorelacja: KLIK; - skończyłam lekturę serii Poldark Winstona Grahama i przeczytałam Plac Konstytucji Dominiki Buczak, która będzie mieć swoją kontynuację, a pozytywnie mnie zaskoczyła. Lipcowe minimum książkowe osiągnięte!
- odwiedziłam lokalne cmentarze w rocznicę ważnych historycznych wydarzeń;
- testowałam nowe przepisy na ciasta lub wykorzystywałam sprawdzone;
- odwiedziłam Porządzie i Pniewo na Kurpiach Białych, dzięki czemu poznałam (kolejnych) członków rodziny i... założyłam strój białokurpiowski!
- udzieliłam wywiadu do stołecznej "Gazety Wyborczej" na temat poszukiwań genealogicznych (znajdziecie go tutaj: KLIK)....
- ...co zaowocowało udziałem w programie "Pytanie na śniadanie", gdzie wraz z moim kuzynem Piotrem i koleżanką Małgosią Lissowską staraliśmy się pokazać, jak fascynujące mogą być poszukiwania genealogiczne;
- uczestniczyłam w uroczystościach z okazji 100-lecia powołania Policji Państwowej w Ciechanowie i Przasnyszu;
- na corocznym spotkaniu dla przyjaciół właścicieli dworu w Krzynowłodze Wielkiej opowiedziałam o historii tego miejsca i jego przedwojennych dziedzicach z perspektywy herstorycznej, a także zaprezentowałam zebranym najciekawsze informacje na temat miejscowego cmentarza (a raczej cmentarzy...);
- zaliczyłam kilka rowerowych wypraw po Przasnyskiem;
- świętowałam siódme urodziny bloga!
Na blogu:
- podsumowałam czerwiec: KLIK.
To niesamowite. Pierwszy raz w historii bloga lipiec nie był najbardziej płodnym miesiącem... Opublikowałam tylko jeden tekst, bo tak wiele się działo, że nie zdążyłam przysiąść nad dłuższymi artykułami. Skupiłam się za to na pisaniu artykułów na fanpage'e, które prowadzę, a napisałam ich tyle, że wystarczy do końca roku :D
Na fanpage'u Stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej" w serii NIEDZIELA Z HISTORIĄ pojawiły się teksty o:
- ciekawych postaciach z gm. Jednorożec, przedstawiając ich biogramy ze słownika poświęconego Kurpiowszczyźnie (2 wpisy): KLIK oraz KLIK;
- zachodniej granicy Kurpiowszczyzny (przypomnienie postu z bloga): KLIK;
- przymusowych robotach w Prusach również na podstawie artykułu z bloga: KLIK.
Co z pracą naukowo-popularyzatorską?
- włączyłam się w akcję zbierania podpisów pod apelem do burmistrza Działdowa o godne zabezpieczenie i upamiętnienie budynków na terenie dawnego KL Soldau. Podpisy zbierałam podczas Plenerowego Kina Letniego w Jednorożcu. Pomogli mi znajomi z gm. Jednorożec oraz tata, dzięki czemu łącznie zebraliśmy w gminie ok. 500 podpisów, a całkowicie ok. 3 tysięcy! Szczegóły akcji na fanpage'u Rady Dziedzictwa Regionalnego;
- wypowiedziałam się do artykułu w olsztyńskiej "Gazecie Wyborczej" nt. KL Soldau i naszych działań ratunkowych - przeczytacie go tutaj: KLIK;
- redagowałam teksty nadesłane do "Rocznika Przasnyskiego" i "Rocznika Ostrowskiego";
- porządkowałam zdjęcia i dokumenty pozyskane od mieszkańców do archiwum społecznego, a z grupą znajomych ze Stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej" rozpoczęliśmy konkretne przygotowania do wystawy plenerowej zdjęć historycznych w Parciakach;
- przygotowywałam różne inicjatywy regionalne na wakacje i kolejne miesiące;
- rozwijałam fanpage Kurpie Białe - historia, kultura dziedzictwo na Facebooku oraz założyłam Instagram związany z fanpage'em - zapraszam :) Prowadzę je wspólnie z kuzynami Piotrem i Arturem;
- ukazał się mój artykuł Strażackie świętowanie rocznicy odzyskania niepodległości na Mazowszu w czasopiśmie "Nasze Korzenie" - tutaj całość: KLIK.
Tradycyjnie już zapraszam do grupy facebookowej, by jeszcze szybciej dowiadywać się, co tym razem odkryłam, jaki wycinek przeszłości małej ojczyzny planuję i co dla Was przygotowałam. Tam też można zgłaszać pomysły na nowe posty, pisać o tym, co Was interesuje i dzielić się wieściami regionalnymi. To miejsce do dyskusji, wymiany poglądów, wspomnień... By dołączyć do grupy, kliknij na grafikę.
Zapraszam do przyłączenia się do akcji stworzenia archiwum społecznego w gminie Jednorożec. To inicjatywa prowadzona w ramach działalności Stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej". Chcę, byśmy za pomocą fotografii, schowanych na co dzień w rodzinnych albumach i szufladach, przedstawić życie w gm. Jednorożec na przestrzeni lat. Zależy nam, by zachęcić mieszkańców do podzielenia się swoimi wspomnieniami i zdjęciami, tworząc z nich oddolne archiwum. Plan zakłada zebranie materiałów, uporządkowanie ich i udostępnienie zainteresowanym. Każdy może się przyłączyć, pomóc, podzielić domowymi skarbami!
Do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz