Listopad spędziłam intensywnie - za cel postawiłam sobie skończenie projektów rozpoczętych dawno temu oraz dopięcie pewnych spraw, by móc za miesiąc uznać, że spełniłam choć część planów na ten rok. Ale nie wybiegajmy w przyszłość, dzisiaj tylko podsumowanie miesiąca, nie roku :) Zapraszam na przegląd listopada.
W listopadzie:
- pielęgnowałam pamięć o przodkach - odwiedziłam groby bliskich w Drążdżewie i Świętym Miejscu, gdzie podziwiałam pracę rodziców i brata, którzy zadbali o nagrobki bliskich z obu stron rodziny. Odnowiono napisy na nagrobku pradziadka Józefa Krawczyka, o którym pisałam tutaj: KLIK, dodano tablicę upamiętniającą pochowaną tam prababcię Józefę Krawczyk, jego pierwszą żonę, a poza tym udało się wskazać miejsce pochówku prapradziadków Wojciecha i Ewy z Pasiaków Gosiów - mama wspominała, że jako mała dziewczynka chodziła na ten grób, ale potem został zaniedbany i zapomniano o nim, teraz przypomnimy o przodkach! Poza tym pierwszy raz byłam na cmentarzu w Krasnosielcu, gdzie dzięki instrukcji znajomego (dzięki, Leszek!) odnalazłam groby pradziadków Marcelego i Korduli z Biragów Piętków, ich dzieci i wnuków - wspaniałe przeżycie! Ten rok poświęcony był szczególnie pamięci o przodkach ze strony mamy i cieszę się, że tyle udało się zrobić.
- spędziłam czas w archiwach i bibliotekach - tym razem BUW i CAW;
- intensywnie pracowałam w szkole: dodatkowe zajęcia, redakcja szkolnej gazetki, przygotowania do inicjatyw w drugim semestrze, projekty z wieloma grupami...;
- zrobiłam sobie odwyk od social mediów, czyli odpoczynek od Facebooka i Instagrama, który był mi potrzebny ze względu na natłok pracy, chęć dokończenia zaległych projektów, ale też jako forma oderwania się od pędu i idealnego wzorca życia, jaki sobie nawzajem prezentujemy. Ten czas pozwolił mi przemyśleć kilka spraw, znaleźć chwilę na małe i większe przyjemności, jak np. testowanie nowych przepisów, ale też zadbanie o własne zdrowie fizyczne i psychiczne;
- wzięłam udział w konferencji naukowej w Lublinie, gdzie przedstawiłam działalność POW w Przasnyskiem sto lat temu - będzie publikacja pokonferencyjna!
- w jednorożeckiej podstawówce przeprowadziłam zajęcia z historii dla trzech klas siódmych - rozmawialiśmy o patriotyzmie i jego różnych obliczach na podstawie przedmiotów codziennego użytku, gazet, zdjęć, dokumentów itp. przyniesionych przez uczestników zajęć. było wspaniale! Liczę na to, że nie raz wrócę do mojej dawnej szkoły w takim charakterze - już pojawiły się kolejne zaproszenia :)
W listopadzie na blogu:
Na fanpage'u Stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej" w serii NIEDZIELA Z HISTORIĄ pisałam o:
- Konstantym Rynarzewskim, dowódcy w bitwie pod Żelazną w 1863 r.: KLIK;
- rozbrojeniu Niemców w gm. Jednorożec w listopadzie 1918 r. i lokalnych bohaterach Niepodległości: KLIK;
- ks. Józefie Wójciku, który prawie połowę życia spędził w parafiach Parciaki i Jednorożec: KLIK;
- malarskich dziełach przedstawiających piękno gm. Jednorożec: KLIK.
Drukiem ukazał się kolejny "Krasnosielcki Zeszyt Historyczny". Po raz pierwszy wystąpiłam nie tylko jako autorka czy redaktorka i korektorka tekstów, ale też jako redaktor całego wydania. Dziękuję Sławomirowi Rutkowskiemu za zaufanie i współpracę. Cały numer można pobrać tutaj: KLIK. Szczególnie polecam:
- mój artykuł na temat życia gospodarczego międzywojnia na przykładzie moich rodzinnych stron: KLIK;
- wspomnienia Stefana Wilgi (1911-1994) z Jednorożca na temat II wojny światowej w okolicy bliższej i dalszej, które redagowałam i opatrzyłam materiałami ilustracyjnymi: KLIK.
Poza tym pojawiły się dwa artykuły, które napisałam z myślą o czasopismach naukowych / popularnonaukowych:
- w "Bieżuńskich Zeszytach Historycznych" znalazł się mój tekst pokonferencyjny pt. Między ideą a rzeczywistością. Rady Opiekuńcze w czasie I wojny światowej na przykładzie powiatu przasnyskiego (1916-1918): KLIK;
- w "Mazowieckich Zeszytach Naukowych" - tomie poświęconym pamięci I. Kotowicz-Borowy, prezes Północnomazowieckiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego, do którego należę - opublikowałam artykuł pt. Małżeństwo i wesele kurpiowskie w Jednorożcu (pow. przasnyski) do 1939 r.: KLIK. Jego przedsmak wrzucałam kiedyś na bloga: KLIK.
Tradycyjnie już zapraszam do grupy facebookowej CZYTELNICY BLOGA "KURPIANKA W WIELKIM ŚWIECIE", by jeszcze szybciej dowiadywać się, co tym razem odkryłam, jaki wycinek przeszłości małej ojczyzny planuję i co dla Was przygotowałam. By dołączyć do grupy, kliknij na grafikę.
Zachęcam również do przyłączenia się do akcji stworzenia archiwum społecznego w gminie Jednorożec. To inicjatywa prowadzona w ramach działalności Stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej". Chcę, byśmy za pomocą fotografii, schowanych na co dzień w rodzinnych albumach i szufladach, przedstawić życie w gm. Jednorożec na przestrzeni lat. Zależy nam, by zachęcić mieszkańców do podzielenia się swoimi wspomnieniami i zdjęciami, tworząc z nich oddolne archiwum. Plan zakłada zebranie materiałów, uporządkowanie ich i udostępnienie zainteresowanym. Każdy może się przyłączyć, pomóc, podzielić domowymi skarbami!
Do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz