Jednym z moich ulubionych okresów w dziejach mojej małej ojczyzny jest czas przed I wojną światową. Darzę go wielkim sentymentem. Nie dziwi się fakt, że jeśli znajdę jakieś źródła z tego okresu, niesamowicie się cieszę! O zdjęciach, ukazujących moją rodzinną miejscowość w 1914 r. i okolice, które odnalazłam w Towarzystwie Naukowym Płockim w grudniu 2015 r., pisałam już wielokrotnie.
Dzisiaj natomiast zapraszam na dokładniejszy opis wspomnianych fotografii wykonanych przez Aleksandra Macieszę, które przedstawiają m.in. przydrożne kapliczki, figury i krzyże, miejscową architekturę, ubiór i zajęcia mieszkańców oraz pierwszy kościół w Jednorożcu. Ich wartość jest nieoceniona, bowiem dokumentują Jednorożec i okolice tuż przed działaniami wojennymi w 1914–1915 r., które skutkowały zniszczeniem regionu do 100%. Fotografie te są świadectwem bogatej kultury i dziedzictwa zachodniej Kurpiowszczyzny przed wybuchem Wielkiej Wojny. Dodatkowym walorem opisywanych fotografii jest to, że dotychczas nie były wykorzystywane w badaniach regionalnych, co postanowiłam zmienić.
Wpis uzupełnia streszczenie notatki autorstwa Marii Macieszyny, która opisała wyjazd na badania oraz wizytę w Jednorożcu. Rękopis odnalazłam w Towarzystwie Naukowym Płockim wiosną 2019 r. Dzięki zestawieniu jej ze wstępem do pracy A. Macieszy, będącej wynikiem badań prowadzonych w na Kurpiach przasnyskich, jak to określał (gminy kurpiowskie powiatu przasnyskiego: Jednorożec, Baranowo, Zaręby), wpis poniższy opisuje badania Aleksandra i Marii Macieszów w Jednorożcu w dniach 24 VI–7 VIII 1914 r. oraz podróż po okolicy.
Pragnę zastrzec, że ilustrację do wpisu stanowią tylko niektóre zdjęcia wykonane przez A. Macieszę, te, które już pokazywałam w różnych publikacjach i na Facebooku, ale i kilka nowych. Nie jest to jednak wszystko. Pozostałe zdjęcia na pewno ujrzą światło dzienne w swoim czasie... Cierpliwości, bo warto!
Należy podkreślić, że pisząc o Jednorożcu, mam też na myśli zrośniętą z nim od południa wieś Stegnę. O tym, jak wyglądały przed I wojną światową, możecie przeczytać w osobnym poście na blogu: KLIK.
Dzisiaj natomiast zapraszam na dokładniejszy opis wspomnianych fotografii wykonanych przez Aleksandra Macieszę, które przedstawiają m.in. przydrożne kapliczki, figury i krzyże, miejscową architekturę, ubiór i zajęcia mieszkańców oraz pierwszy kościół w Jednorożcu. Ich wartość jest nieoceniona, bowiem dokumentują Jednorożec i okolice tuż przed działaniami wojennymi w 1914–1915 r., które skutkowały zniszczeniem regionu do 100%. Fotografie te są świadectwem bogatej kultury i dziedzictwa zachodniej Kurpiowszczyzny przed wybuchem Wielkiej Wojny. Dodatkowym walorem opisywanych fotografii jest to, że dotychczas nie były wykorzystywane w badaniach regionalnych, co postanowiłam zmienić.
Wpis uzupełnia streszczenie notatki autorstwa Marii Macieszyny, która opisała wyjazd na badania oraz wizytę w Jednorożcu. Rękopis odnalazłam w Towarzystwie Naukowym Płockim wiosną 2019 r. Dzięki zestawieniu jej ze wstępem do pracy A. Macieszy, będącej wynikiem badań prowadzonych w na Kurpiach przasnyskich, jak to określał (gminy kurpiowskie powiatu przasnyskiego: Jednorożec, Baranowo, Zaręby), wpis poniższy opisuje badania Aleksandra i Marii Macieszów w Jednorożcu w dniach 24 VI–7 VIII 1914 r. oraz podróż po okolicy.
Pragnę zastrzec, że ilustrację do wpisu stanowią tylko niektóre zdjęcia wykonane przez A. Macieszę, te, które już pokazywałam w różnych publikacjach i na Facebooku, ale i kilka nowych. Nie jest to jednak wszystko. Pozostałe zdjęcia na pewno ujrzą światło dzienne w swoim czasie... Cierpliwości, bo warto!
Należy podkreślić, że pisząc o Jednorożcu, mam też na myśli zrośniętą z nim od południa wieś Stegnę. O tym, jak wyglądały przed I wojną światową, możecie przeczytać w osobnym poście na blogu: KLIK.
By powiększyć zdjęcie, kliknij na nie, a następnie otwórz w nowej karcie.
----------------------------
Aleksander Maciesza, niesamowity człowiek, który wykonał zdjęcia opisywane w tym poście, pojawiał się na moim blogu nie raz i nie dwa. Były to jednak krótkie wzmianki. Aby lepiej zrozumieć wyjątkowość prezentowanych fotografii, warto zapoznać się z jego biografią. Zainteresowanych odsyłam też do literatury (bibliografia na końcu postu).
Jednorożec miał szczęście, że odwiedziło go małżeństwo Macieszów. On – lekarz okulista, prezes Towarzystwa Naukowego Płockiego, zapalony fotograf, miłośnik historii regionalnej, antropolog, w późniejszym czasie burmistrz i prezydent Płocka. Ona – nauczycielka, publicystka, członkini Towarzystwa Naukowego Płockiego, regionalistka, zainteresowana botaniką.
Maciesza miał trzy wielkie pasje: regionalistykę, antropologię i fotografię. Połączył je wszystkie w dniach 24 VI–7 VII 1914 r. Przebywał w Jednorożcu wraz ze swoją żoną Marią. Zapewne m.in. dzięki znajomości z ks. Władysławem Skierkowskim, wielkim propagatorem kurpiowskiego folkloru, A. Maciesza zainteresował się Kurpiami, którzy według niego stanowili enklawę nieskażoną cywilizacją. Zapragnął poznać bliżej mieszkańców dawnej Zagajnicy i przeprowadzić wśród nich badania antropologiczne. Jako mieszkaniec stolicy guberni to właśnie tutaj, w pow. przasnyskim, miał najbliżej z Płocka, by poznać Kurpiów.
Jako stałą bazę do badań A. Maciesza obrał największą wieś puszczańską Jednorożec, leżącą nad rzeką Orzycem, w odległości 17 wiorst od Przasnysza. Kwaterował w Jednorożcu w budynku szkoły i tu prowadził główne pomiary mieszkańców z gmin: Baranowo, Zaręby i Jednorożec. Czasem wyjeżdżał w teren i wykonywał zdjęcia krajobrazów w okolicy Jednorożca. Pobyt we wsi badacz zawdzięczał Stanisławowi Pyrowiczowi, członkowi TNP i miejscowemu lekarzowi, który zapewne pomógł zorganizować kwaterę i uprzedził mieszkańców o planach Płocczanina. We wstępie do Puszczan Przasnyskich Maciesza dziękował też Romanowi Morawskiemu, jednorożeckiemu felczerowi, za zachęcanie i nakłanianie mieszkańców Puszczy do zgodzenia się na pomiary. Pracę ułatwiał fakt, że do Jednorożca przybywali mieszkańcy i mieszkanki wszystkich trzech gmin, bo w tym czasie m.in. były prowadzone szczepienia przeciw odrze. Jednorożec był też siedzibą sądu pokoju właściwego tym gminom.
Maria Macieszyna, która przyjechała z mężem na Kurpie, zbierała rośliny do planowanego zielnika Mazowsza Płockiego. Zielnik Płocka i okolicy. Część I–VI został wydany przez TNP w 2007 r. w wersji elektronicznej na płycie DVD i jest dostępny w sprzedaży. W Towarzystwie Naukowym Płockim zachował się spis roślin, odnalezionych w Jednorożcu i okolicach (Parciaki, Rupin, Rycice, Krajewo-Wierciochy).
Jako stałą bazę do badań A. Maciesza obrał największą wieś puszczańską Jednorożec, leżącą nad rzeką Orzycem, w odległości 17 wiorst od Przasnysza. Kwaterował w Jednorożcu w budynku szkoły i tu prowadził główne pomiary mieszkańców z gmin: Baranowo, Zaręby i Jednorożec. Czasem wyjeżdżał w teren i wykonywał zdjęcia krajobrazów w okolicy Jednorożca. Pobyt we wsi badacz zawdzięczał Stanisławowi Pyrowiczowi, członkowi TNP i miejscowemu lekarzowi, który zapewne pomógł zorganizować kwaterę i uprzedził mieszkańców o planach Płocczanina. We wstępie do Puszczan Przasnyskich Maciesza dziękował też Romanowi Morawskiemu, jednorożeckiemu felczerowi, za zachęcanie i nakłanianie mieszkańców Puszczy do zgodzenia się na pomiary. Pracę ułatwiał fakt, że do Jednorożca przybywali mieszkańcy i mieszkanki wszystkich trzech gmin, bo w tym czasie m.in. były prowadzone szczepienia przeciw odrze. Jednorożec był też siedzibą sądu pokoju właściwego tym gminom.
Maria Macieszyna, która przyjechała z mężem na Kurpie, zbierała rośliny do planowanego zielnika Mazowsza Płockiego. Zielnik Płocka i okolicy. Część I–VI został wydany przez TNP w 2007 r. w wersji elektronicznej na płycie DVD i jest dostępny w sprzedaży. W Towarzystwie Naukowym Płockim zachował się spis roślin, odnalezionych w Jednorożcu i okolicach (Parciaki, Rupin, Rycice, Krajewo-Wierciochy).
W czasie wyjazdu Maciesza przebywał też w Baranowie. Nie zachowały się jednak ani zdjęcia, ani opis wizyty w tej wsi autorstwa małżeństwa. Wiemy jednak z ówczesnej prasy, że miejscowy starszy strażnik tej osady B. wraz z 2 młodszymi gorliwie opiekował się przyjezdnymi. Przede wszystkim wyraził niezadowolenie, iż podróżni nie udali się do zajazdu, przeprowadzał podejrzliwie sprawdzenie tożsamości osoby według pasportu na rozmaite sposoby… Służbom porządkowym nie podobało się, że Maciesza chodził po wsi, rozmawiał z chłopami o starych przedmiotach użytku domowego i budowlach i skupował takie przedmioty jak np.: stare łapcie i zużyte kapelusze. Nastąpiła rewizja. Przekonawszy się iż dokumenty są w zupełnym porządku, zaczął natrętnie domagać się odfotografowania miejscowych strażników i ofiarowania im fotografii. Nie udało się, ponieważ uczestnicy wycieczki (...) nie mieli klisz założonych…. [źródło].
O pobycie na Kurpiach przasnyskich i motywacji do pracy A. Maciesza pisał we wstępie do wydanej w 1923 r. książki Puszczanie Przasnyscy. Przyczynek do charakterystyki antropologicznej Kurpiów, zawierającej wyniki przeprowadzonych badań. Zanotował: Aczkolwiek o Kurpiach istnieje niemal cała literatura, najzupełniejszy jest brak odpowiednich badań i prac antropologicznych, dotyczących tej grupy etnicznej.
Badania objęły 60 mężczyzn i 53 kobiety, zamieszkałych w: Bakule, Baranowie, Cierpiętach, Dynaku, Jastrząbce, Kalisku, Rupinie, Woli Błędowskiej (ówczesna gm. Baranowo), Jednorożcu, Małowidzu, Olszewce, Parciakach, Stegnie, Żelaznej (gm. Jednorożec) oraz Brodowych Łąkach i Rzodkiewnicy (gm. Zaręby). Macieszę interesowała antropologia fizyczna Kurpiów. Dokonał więc pomiarów wysokości, długości poszczególnych kończyn i części ciała oraz proporcji, prześledził barwę włosów i oczu badanych itp. Na końcu pracy zamieścił tabelę z nazwiskami obserwowanych mieszkańców, poszczególne parametry wyrażone liczbowo oraz 6 tablic po 2 zdjęcia mieszkańców na każdej (4 mężczyzn i 8 kobiet, każdy przedstawiony na 2 zdjęciach en face i profilem). Wyniki badań pozwoliły na wykluczenie możliwości niesłowiańskiego pochodzenia Kurpiów.
Do tej pory w literaturze przedmiotu funkcjonowały zdawkowe informacje o zdjęciach wykonanych przez A. Macieszę podczas pobytu w Jednorożcu, ale i o samej wizycie. Najczęściej też, jeśli je reprodukowano, to z podpisem, że zostały wykonane na terenie "Przasnysz-Chorzele" i pochodzą z 1923 r., czyli z roku wydania książki. Lektura Puszczan Przasnyskich oraz odnaleziona relacja prasowa, którą zamieszczam poniżej, skłoniły mnie do poszukiwań zdjęć z wycieczki na „Kurpie przasnyskie” oraz informacji na temat pobytu Macieszów w mojej rodzinnej wsi.
Na początku grudnia 2015 r., kiedy prace nad książką Kapliczki, figury i krzyże przydrożne w gminie Jednorożec były na ukończeniu, postanowiłam wybrać się do Płocka. Podczas kwerendy w Towarzystwie Naukowym Płockim odszukałam album – „Fotografie amatorskie Aleksandra Macieszy z wycieczki do Jednorożca na Kurpiach”. W zbiorze znajduje się 50 zdjęć wraz z luźno ułożonymi 24 fotografiami. Mają one wymiary 26,5x18 cm i podwójną numerację na odwrocie: zapisaną piórem przez A. Macieszę oraz nadaną wtórnie przez pracowników biblioteki.
We wspomnianym albumie znalazłam oryginały zdjęć opublikowanych w książce Puszczanie Przasnyscy, kilka zdjęć spoza terenu Kurpiowszczyzny (fotografie z Bielska, Raciąża i Przasnysza, które prezentowałam na Facebooku), ale też oryginały i kopie fotografii przedstawiających mieszkańców i zabudowę Jednorożca przed I wojną światową oraz pozostałości po Puszczy Zielonej.
Zdjęcia te oraz inne materiały – rękopisy M. Macieszyny ws. roślin oraz pobytu w Jednorożcu – pozwoliły na odtworzenie przebiegu wizyty naukowców na Kurpiach.
Z Płocka Macieszowie ruszyli przez Bielsk, Raciąż (24 VI) i zapewne Ciechanów do Przasnysza (25 VI), a następnie do Jednorożca, gdzie przebywali przez dwa tygodnie. Jechali furmanką.
Kiedy Macieszowie zbliżali się do Jednorożca od strony Przasnysza, Maria Macieszyna zauważyła bogactwo różnych roślin w borze między Szlą a Jednorożcem, ale i piaszczystą glebę, która nie zaopatrywała roślin w odpowiednią ilość wody. Niemniej pełno było poziomek i jagód. Wspominała, że szleński bór krył w sobie bogactwo w postaci gliny, którą kopali okoliczni Kurpie (Szlę też zaliczała do Kurpiowszczyzny).
Kiedy Macieszowie zbliżali się do Jednorożca od strony Przasnysza, Maria Macieszyna zauważyła bogactwo różnych roślin w borze między Szlą a Jednorożcem, ale i piaszczystą glebę, która nie zaopatrywała roślin w odpowiednią ilość wody. Niemniej pełno było poziomek i jagód. Wspominała, że szleński bór krył w sobie bogactwo w postaci gliny, którą kopali okoliczni Kurpie (Szlę też zaliczała do Kurpiowszczyzny).
Do Jednorożca wjeżdżało się przez kołowrót, czyli zamykane wrota, które ustawiono na wszystkich wyjazdach ze wsi. W centrum wsi znajdowała się szkoła, w którym się zatrzymali, i mieszkanie nauczyciela. Niedaleko głównego skrzyżowania dróg, które sprawiało, że wieś miała kształt krzyża z długą podstawą (dzisiejsza ul. Długa i plac św. Floriana oraz ul. Wolności) i krótkimi ramionami (dzisiejsze ul. Mazowiecka – dawne Piaski – prowadząca na paśnik za figurą św. Jana Chrzciciela oraz ul. Odrodzenia prowadząca na pola). W centrum wsi znajdowały się: kościół, apteka, mieszkanie lekarza, urząd gminny, zajazd (karczma).
Domy stały po obu stronach drogi w równych rzędach, ukryte za szpalerami drzew oraz krzewów (topole, wierzby, bzy) i przydomowymi ogródkami. Wszystkie były drewniane, kryte słomą i stały szczytem do drogi. Ozdabiały je śparogi, a okna zdobiły papierowe białe firanki. Szczyty domów układane były we wzory z deseczek.
Za domami znajdowały się zastodola, na których ustawione były budynki gospodarcze: spichrze, stodoły, szopy i chlewy dla dobytku. Wieś była schludna, bowiem wszystkie nieczystości gromadzono z przeznaczeniem na nawóz.
Tylko jeden dom miał dach kryty blachą. Należał do rodziny Wilgów. Podejrzewam, że mógł to być dom murarza Mikołaja Wilgi ze Stegny, którego syn Antoni przejął później fach ojca. Mieszkańcy Jednorożca uważali, że rodzina nosi się po miejsku i niedługo wprowadzi do wsi miejską modę i gusta. Blaszany wyróżniający się dach ich domu mógł być powodem zazdrości sąsiadów.
Opowieść M. Macieszyny świetnie ilustrują zdjęcia, wykonane przez jej męża. Niestety nie wiadomo dokładnie, w których dniach i w jakich miejscach fotografie te zostały wykonane. Spośród zdjęć znajdujących się w albumie, wykonanych na Kurpiach, jedynie 5 ma dokładny opis z tyłu, informujący o miejscu i dacie wykonania. Pozostałe nie są ani podpisane, ani ułożone w albumie wedle jakiegoś klucza tematycznego. Niemniej dzięki znajomości Jednorożca i okolic, a także dzięki analizie porównawczej opisywanych fotografii i znajomości innych źródeł, jestem w stanie określić dokładną lub przybliżoną lokalizację kilku zdjęć.
Większość wykonanych przez A. Macieszę zdjęć przedstawia jednorożecką zabudowę. Na fotografiach możemy zobaczyć tradycyjne chaty kurpiowskie i typowe zagrody kurpiowskie. Warto przytoczyć obszerny opis miejscowego budownictwa autorstwa A. Chętnika, idealnie oddający to, co widzimy na zdjęciach, przedstawiających wieś Jednorożec w 1914 r.
Za domami znajdowały się zastodola, na których ustawione były budynki gospodarcze: spichrze, stodoły, szopy i chlewy dla dobytku. Wieś była schludna, bowiem wszystkie nieczystości gromadzono z przeznaczeniem na nawóz.
Tylko jeden dom miał dach kryty blachą. Należał do rodziny Wilgów. Podejrzewam, że mógł to być dom murarza Mikołaja Wilgi ze Stegny, którego syn Antoni przejął później fach ojca. Mieszkańcy Jednorożca uważali, że rodzina nosi się po miejsku i niedługo wprowadzi do wsi miejską modę i gusta. Blaszany wyróżniający się dach ich domu mógł być powodem zazdrości sąsiadów.
Opowieść M. Macieszyny świetnie ilustrują zdjęcia, wykonane przez jej męża. Niestety nie wiadomo dokładnie, w których dniach i w jakich miejscach fotografie te zostały wykonane. Spośród zdjęć znajdujących się w albumie, wykonanych na Kurpiach, jedynie 5 ma dokładny opis z tyłu, informujący o miejscu i dacie wykonania. Pozostałe nie są ani podpisane, ani ułożone w albumie wedle jakiegoś klucza tematycznego. Niemniej dzięki znajomości Jednorożca i okolic, a także dzięki analizie porównawczej opisywanych fotografii i znajomości innych źródeł, jestem w stanie określić dokładną lub przybliżoną lokalizację kilku zdjęć.
Większość wykonanych przez A. Macieszę zdjęć przedstawia jednorożecką zabudowę. Na fotografiach możemy zobaczyć tradycyjne chaty kurpiowskie i typowe zagrody kurpiowskie. Warto przytoczyć obszerny opis miejscowego budownictwa autorstwa A. Chętnika, idealnie oddający to, co widzimy na zdjęciach, przedstawiających wieś Jednorożec w 1914 r.
Wszystkie te elementy można odnaleźć na zdjęciach wykonanych przez A. Macieszę. Dodatkowo w oknach niektórych chat zauważyć też można kurpiowskie firanki wykonane z ozdobnie wyciętego papieru, jak poniżej, a o których wspominała Maria Macieszyna. W albumie z fotografiami z wycieczki na Kurpie znajduje się 10 ujęć, pokazujących miejscową zabudowę oraz układ wsi – charakterystyczną kurpiowską ulicówkę.
Wśród zdjęć A. Macieszy z Jednorożca znajdziemy tylko jedno przedstawiające wnętrze chaty. Uchwyceni na nim mieszkańcy mają na sobie stroje codzienne. Zdjęcie wykonano w izbie głównej, którą A. Chętnik tak opisał:
Źródło: A. Chętnik, Kurpie, Kraków 1924, s. 60–61. |
Wszystkie te elementy można znaleźć na wspomnianej fotografii, widocznej poniżej. Tu na stromie odczytamy napis: „BŁOGOSŁAW BOŻE MATKO BOSKA OBROŃ OD OGNIA”.
Można się domyślać, że wygląd innych pomieszczeń w jednorożeckich chatach (jak również w innych wsiach, które mógł odwiedzić Maciesza) oraz zabudowa zagrody była identyczna lub bardzo podobna do układu podwórka oraz budynków mieszkalnych i gospodarczych, znanych z literatury przedmiotu czy innych rejonów Kurpiowszczyzny.
Źródło: A. Chętnik, Kurpie, Kraków 1924. |
Na zdjęciach wykonanych w Jednorożcu A. Maciesza uchwycił miejscowy kościół, zbudowany w 1862 r. Są to jedyne dotychczas odnalezione przedstawienia tej świątyni. Pisałam o niej obszernie w artykule w "Roczniku Przasnyskim": KLIK. Fotografia jest doskonałym uzupełnieniem sprawozdania ze stanu kościoła i wspólnoty filialnej w Jednorożcu z 1912 r., przechowywanego w miejscowym archiwum parafialnym. Wartość ujęć płockiego naukowca jest nieoceniona, ponieważ przedstawiony na nich kościół doszczętnie spłonął w czasie I wojny światowej, która bardzo doświadczyła terenu pow. przasnyskiego i samego Jednorożca, zniszczonego w 1915 r. w 100%.
Na 7 fotografiach Maciesza uchwycił małą architekturę sakralną: kapliczki, krzyże i figury. O tych przedstawieniach pisałam w poście na blogu jakiś czas temu: KLIK. Zdjęcia opublikowałam w mojej książce Kapliczki, figury i krzyże przydrożne w gminie Jednorożec oraz na fanpage'u projektu: KLIK.
Maria Macieszyna opisała widok przydrożnych krzyży napotkanych na drodze między Szlą a Jednorożcem. Zarówno krzyże, jak otaczające je płotki, pomalowane były na jasnoniebiesko, co sprawiało, że wyróżniały się na tle pól i lasów, pojawiały się nagle, budząc miłe, pogodne uczucie harmonji i ładu.
Maria Macieszyna opisała widok przydrożnych krzyży napotkanych na drodze między Szlą a Jednorożcem. Zarówno krzyże, jak otaczające je płotki, pomalowane były na jasnoniebiesko, co sprawiało, że wyróżniały się na tle pól i lasów, pojawiały się nagle, budząc miłe, pogodne uczucie harmonji i ładu.
Macieszyna zanotowała też ciekawą informację na temat pochodzenia nazwy miejscowości. Wedle przytaczanych rozmów z mieszkańcami, nazwa przez nich używana – wieś zwali Jednorojscem – miała pochodzić nie od rogu (jednorożca), a roju (pszczół), co podkreślało pierwotne zajęcie mieszkańców osady, czyli bartnictwo. Mieszkańcy nie chcieli być nazywani Kurpiami, a Puszczanami.
Macieszowie spotkali wiejskiego pasterza, który opowiadał, że pełni taką funkcję od dawna, że przed laty pasał nawet 3 tys. owiec, ale obecnie jest ich tylko 80. Jako powody wskazywał to, że nie opłaca się hodować tych zwierząt, że ubrania kupuje się w mieście jako te wytrzymalsze, ale i bardziej odpowiadające zmieniającym się gustom miejscowych kobiet. Pasterz dawniej nosił fuzyję, ale z powodu zakazu używania broni, nałożonego przez zaborcę, przerobił ją na fujarkę. Służyła do zwoływania owiec na wypas.
We wsi nie było psów, bo nie było potrzeby ochrony gospodarstw przed złodziejami. Takimi bywali tylko obcy i rzeczywiście kradzieże zdarzały się, ale z rąk złodziejaszków z Warszawy, wyposażonych w odpowiednie sprzęty.
Macieszyna zachwycała się pszennymi bułkami z miejscowej piekarni, które jadła na śniadanie. Kosztowały 2 grosze i były dużo większe, niż te, do których była przyzwyczajona. Od 1910 r. we wsi była piekarnia, ale nie wiem, kto był jej właścicielem.
Jednorożec przez I wojną światową. Źródło: "Gazeta Świąteczna" R. 30, nr 1511, 16 I 1910, s. 4. Trzy tygodnie po tym artykule znalazł się chętny na otwarcie piekarni w Jednorożcu. |
Na co dzień kobiety z Jednorożca i Stegny nosiły włosy spięte w dwa warkocze, związane kolorowymi tasiemkami. Ubrane były w zgrzebne spódnice oraz luźne kaftany. Spódnice w podłużne pasy najczęściej mieniły się na żółto, czerwono i zielono. Noszono też fartuchy. Mężczyźni nosili się po miejsku. Prawie wszyscy chodzili boso. Uważano, że nie opłaca się nosić po chłopsku, bo tkanie wychodzi drożej niż zakup ubrania w mieście.
Żona obserwowała, mąż badał. Ze względu na badania antropologiczne A. Maciesza fotografował przede wszystkim ludzi. Dlatego też we wspomnianym albumie znajdziemy zdjęcia typowo pozowane, ukazujące mieszkańców en face i profilem. Dzięki podpisom pod reprodukcjami niektórych fotografii w książce Puszczanie Przasnyscy oraz tabeli z parametrami przypisanymi do konkretnych osób można ustalić nazwiska i wiek sfotografowanych. W ten sposób książka i zdjęcia mogą pomóc w badaniach genealogicznych.
Możliwe jednak, że niektóre fotografie w Puszczanach Przasnyskich zostały błędnie podpisane. Kilka przedstawia, wydawałoby się, osoby młode. Jednak porównanie podpisów pod fotografiami z tabelą z nazwiskami i przypisanie konkretnego wieku do osoby przedstawione na danym zdjęciu może powodować konsternację, ponieważ ciężko uwierzyć, że np. osoba podpisana jako „Kaczyńska” (na zdjęciu poniżej) wedle tabeli, gdzie znajduje się tylko jedno takie nazwisko, w 1914 r. ma 35 lat, choć wygląda na o wiele starszą. Z drugiej strony może być to prawda, ponieważ ówczesne warunki życia sprawiały, że ciężko pracujący Kurpie szybciej się starzeli i nawet młodym wieku (w dzisiejszym rozumieniu tego określenia, czyli np. w wieku 40 lat) wyglądali na starych i zmęczonych.
Mamy też fotografie wykonane po części jako materiał ilustracyjny do badań, a po części jako obserwacja życia we wsi. Do tej grupy zaliczyć można 3 zdjęcia grupowe. Dwa z nich przedstawiają po 3 kobiety, na trzecim widać większą grupę ludzi (poniżej). Można tu też zaliczyć zdjęcia, przedstawiające mieszkańców wychodzących z kościoła oraz Kurpianki stojące pod drzewami po prawej stronie od frontowej ściany kościoła.
Powyżej opisane indywidualne i grupowe zdjęcia mieszkańców wykonane zostały zapewne w dzień świąteczny, w niedzielę. W okresie wyprawy Maciesza wypadała ona 28 VI i 5 VII 1914 r. Wskazuje na to wykonanie zdjęć w dużym zbiorowisku ludzi, ale też to, że Kurpianki mają na sobie odświętne stroje, w rękach trzymają różańce i książeczki do nabożeństwa. Prawdopodobnie zdjęcia indywidualne, opublikowane w Puszczanach Przasnyskich zrobione zostały na tle ścian miejscowego kościoła.
Co ciekawe, na zdjęciu, na którym widoczny jest fronton kościoła, zauważyć też można osoby wyróżniające się eleganckim ubiorem (m.in. kobiety w długich sukniach, z parasolkami i kapeluszami) – możliwe, że to mieszkańcy Ulatowa-Pogorzeli albo Ulatowa-Słabogóry, miejscowości o drobnoszlacheckiej przeszłości, należących wówczas do jednorożeckiej filii parafii Chorzele.
Co ciekawe, na zdjęciu, na którym widoczny jest fronton kościoła, zauważyć też można osoby wyróżniające się eleganckim ubiorem (m.in. kobiety w długich sukniach, z parasolkami i kapeluszami) – możliwe, że to mieszkańcy Ulatowa-Pogorzeli albo Ulatowa-Słabogóry, miejscowości o drobnoszlacheckiej przeszłości, należących wówczas do jednorożeckiej filii parafii Chorzele.
W albumie odnajdziemy też fotografie przedstawiające Kurpiów na terenie wsi Jednorożec. Do tej kategorii zaliczyć można wizerunek starego mężczyzny z laską w ręku – prawdopodobnie Marcina Piotraka (ur. 1846, zm. po 1916 r.). Z tyłu po prawej stronie zdjęcia widoczna jest istniejąca do dziś figura św. Jana Chrzciciela z 1902 r., stojąca obecnie na prywatnej posesji nr 28c przy ul. Mazowieckiej. Do tej grupy zaliczyłam też przedstawienia mieszkańców Jednorożca na ulicach wsi i przed domami (7 fotografii). Szczególnie wyróżniają się na nich sylwetki dzieci w różnym wieku.
Wszystkie opisane postaci nie stanowią centralnych punktów fotografii, są jedynie przypadkowo uchwyconymi osobami na zdjęciach, których głównym tematem zdawała się być kurpiowska architektura i wygląd wsi. Warto zauważyć, że dzieci i młodzież najczęściej są przedstawione boso, co pasuje do popularnego wizerunku biednego Kurpia.
Fotografie A. Macieszy obrazują też zajęcia miejscowej ludności. Do tej grupy można zaliczyć wspomniane przedstawienie wnętrza kurpiowskiej chaty. W tej grupie znajdziemy fotografię rybaków podczas połowu na rzece Orzyc, tworzącej wówczas rozległe rozlewiska i bagna. Uregulowano ją dopiero w latach trzydziestych XX w., o czym można przeczytać w osobnym wpisie na blogu lub szerzej w artykule: KLIK. Kolejne dwa zdjęcia przedstawiają widoczne w oddali kobiety grabiące siano na podmokłych łąkach nad Orzycem. W albumie umieszczona jest też fotografia, przedstawiająca ludzi idących boso z obuwiem w rękach albo jadących wozami przez drogę, ciągnącą się między szpalerem drzew.
Większość fotografii ukazujących zajęcia mieszkańców wykonano zapewne w dni powszednie. Jedna z nich – zdjęcie Kurpianki pracującej na łące w pobliżu stada krów i wsią widoczną w oddali (poniżej) – można dokładnie datować, ponieważ ma naniesiony przez autora podpis, informujący o wykonaniu jej 26 VI 1914 r.
W czasie pobytu na Kurpiach M. Macieszyna zbierała eksponaty do muzeum w Płocku. Pewnego dnia przed mieszkaniem doktora spotkała mnóstwo kobiet z dziećmi, które przyjechały z sąsiednich wsi w celu zaszczepienia pociech na ospę. Wszystkie ubrane były w odświętne stroje kurpiowskie. Korzystając z okazji, odkupiła od jednej z matek pięknie zdobiony, samodzielnie wykonany czepek dla dziecka. Zachował się w Muzeum Mazowieckim w Płocku.
Po powrocie przekazała Muzeum Mazowieckiemu w Płocku pozyskane od mieszkańców Jednorożca eksponaty, m.in. stroje kurpiowskie oraz sprzęty gospodarskie. Sprzęty przechowywane są w Spichlerzu, gdzie prezentowane są zbiory etnograficzne Muzeum Mazowieckiego w Płocku. Strojów podpisanych na kartach eksponatów jako pochodzące z Jednorożca nie znalazłam, ale odszukałam spódnicę, torby czy czapeczki dziecięce, które zostały przywiezione z Jednorożca lub pobliskich kurpiowskich wsi.
Czapeczka dziecięca ze zbiorów Muzeum Mazowieckiego w Płocku, przewieziona zapewne z Jednorożca w 1914 r. |
A. Maciesza przywiózł też do Płocka zespół kilkunastu fragmentów naczyń glinianych z okresu wczesnośredniowiecznego, które pochodziły z miejscowości Krajewo-Wierciochy (gm. Krzynowłoga Mała). W Płocku znaleźć można też inne eksponaty z wycieczki na Kurpie przasnyskie, jak np. łyżwy, skórzane torby czy łapcie.
Łyżwy z Kurpi w Muzeum Mazowieckim w Płocku. Fot. MWKmoch, 19 VII 2016 r. |
Torba skórzana ze zbiorów Muzeum Mazowieckiego w Płocku, zapewne przywieziona z wycieczki Macieszów na Kurpie przasnyskie w 1914 r. Zdjęcie ze zbiorów Muzeum Mazowieckiego w Płocku. |
Kurpiowskie skórzane chodaki przywiezione do Płocka prawdopodobnie przez A. Macieszę z wyjazdu na Kurpie przasnyskie latem 1914 r., datowane na 1890 r. Zdjęcie ze zbiorów Muzeum Mazowieckiego w Płocku. |
Kurpiowskie skórzane chodaki przywiezione do Płocka prawdopodobnie przez A. Macieszę z wyjazdu na Kurpie przasnyskie latem 1914 r., datowane na 1890 r. Zdjęcie ze zbiorów Muzeum Mazowieckiego w Płocku. |
Wszystkie eksponaty przechowywane dzisiaj w Muzeum Mazowieckim w Płocku (przewiezione przez Macieszów z wycieczki na Kurpie, ale też pozyskiwane od mieszkańców Jednorożca po II wojnie światowej), zarówno pozostałości materialne, jak też fotografie, pozwalają na wyróżnienie
trzech cech tej zachodniokurpiowskiej wsi w I poł. XX w.: proste rolnicze życie, zachowanie tradycji i przywiązanie do stroju ludowego (zdjęcia wykonane przez A. Macieszę w 1914
r., chodaki skórzane, torby podróżne, czapeczki dziecięce), rękodzielnictwo i
tkactwo związane z miejscową uprawą lnu i hodowlą owiec (miedlica, grzebień do
lnu, gręple, cierlica, motowidło, szczotka do lnu, czółenko tkackie, krosna
tabliczkowe), a także rozwój stolarstwa i ciesielstwa (strug, hebel).
Pojedyncze eksponaty związane są z pracą rolnika gospodarza (garniec,
solniczka, kadłubek, ceberek, krzesiwo, pułapki na myszy, stępka, cep, toporek,
kosa, szufla do zboża). Źródła związane z
miejscowością Jednorożec, zarówno ikonograficzne, jak i materialne,
przechowywane w płockim muzeum, dają obraz wsi zgodny z rzeczywistością historyczną. W ich
świetle Jednorożec i okolice jawią się jako teren zamieszkany dawniej przez
ludzi przywiązanych do tradycji, kultywujących zwyczaje przodków, wyrażające
się m.in. noszeniem stroju regionalnego, teren zamieszkany przede wszystkim
przez rolników. Rozwinięte było tu rękodzielnictwo i tkactwo będące skutkiem
uprawy lnu i hodowli owiec, a wśród rzemieślników duży odsetek stanowili
stolarzy i cieśle, których praca pozwalała na zachowanie tradycyjnych wzorców
budownictwa i zdobnictwa.
Słomiany garniec z Jednorożca na wystawie w Muzeum Mazowieckim w Płocku. Fot. MWKmoch, 19 VII 2016 r. |
A. Maciesza wykonał też zdjęcia przedstawiające kurpiowską przyrodę. Zapewne powstały podczas wspólnych wypraw małżeństwa: Maria zbierała rośliny, Aleksander fotografował okolicę. Cztery spośród fotografii w tej grupie są podpisane na odwrocie, dzięki czemu możemy je dokładnie datować. Przedstawiają pozostałości Puszczy Przasnyskiej (resztki boru sosnowego i piaszczyste wzgórza charakterystyczne dla Puszczy), a zostały wykonane 26 i 30 VI oraz 1 VII 1914 r. Do tej grupy można zaliczyć też opisane wyżej zdjęcia, ukazujące zajęcia ludności, a przy okazji ilustrujące Orzyc i podmokłe łąki (paśniki). Osiem kolejnych fotografii przedstawia niewielkie sosnowe zadrzewienia i piaszczyste gleby. Co ciekawe, na dwóch z tych zdjęć zauważyć można postać M. Macieszyny, zbierającej okazy do swojego zielnika. Maciesza uchwycił to, co charakterystyczne dla Kurpi Zielonych: pśåsky, låsky jï karåsky, czyli mało urodzajne gleby, liczne lasy i urokliwe rzeki.
Opis wizyty w Jednorożcu autorstwa M. Macieszyny urywa się nagle. Nie wiem, czy istnieje jego dalsza część, ale jeśli tak, to będę jej szukać. Podkreślić tu należy, że opis streszczony powyżej, jak również fotografie, odpowiadają wszystkim zapiskom etnografa Adama Chętnika na temat mieszkania, ubioru czy zwyczajów kurpiowskich.
Wartość omówionych zdjęć oraz rękopisu M. Macieszyny jest ogromna! Fotografie wykonane zostały tuż przed wybuchem i w pierwszych dniach I wojny światowej, co pozwoliło na uchwycenie piękna i bogactwa typowej kurpiowskiej wsi. Pół roku później, gdy okolice Jednorożca i sama wieś stały się areną działań zbrojnych, przedstawione na zdjęciach drewniane obiekty – kościół, zabudowania mieszkalne i gospodarcze czy przydrożne obiekty sakralne – doszczętnie spłonęły. Ocalała tylko kapliczka z XVIII w. i figura św. Jana Chrzciciela, które pokazywałam w osobnym wpisie.
Zdjęcia A. Macieszy to najstarszy dotychczas odnaleziony zwarty zbiór fotografii z Jednorożca. Również dobrze można powiedzieć, że są to fotografie wykonane w innych kurpiowskich wsiach na zachodnim skraju regionu, na Kurpiach przasnyskich, ale na razie brak potwierdzenia, dlatego lokalizuję zdjęcia w Jednorożcu i okolicach. Warto podkreślić to, że dzięki wyprawie A. Macieszy zachowała się fotografia pierwszego kościoła w Jednorożcu, o którym dotąd wiadomo było tylko tyle, że istniał i że spłonął w 1915 r., ale nie wiadomo było, jak wyglądał. Dla mnie jako historyczki opracowującej dzieje parafii Jednorożec to nieocenione źródło. Fotografia znalazła się na okładce mojej książki.
Książkę można nabyć, kontaktując się z wydawcą: spzj@wp.pl albo Facebook. |
Opisane fotografie, na których widoczni są mieszkańcy mojego rodzinnego Jednorożca i innych zachodniokurpiowskich wsi, są bezcennym źródłem do badania historii stroju kurpiowskiego. Sfotografowane w pobliżu kościoła w Jednorożcu Kurpianki mają na sobie odświętne stroje ludowe. Na zdjęciach widzimy też ubiory codzienne, w przypadku mężczyzn niewiele różniące się od świątecznych, w przypadku kobie różnica jest bardziej zauważalna. Szczególnie podkreślić warto przedstawienie codziennego ubioru starszego mieszkańca Jednorożca, widoczne poniżej: parciane spodnie, podtrzymywane skórzanym paskiem, płócienny lejbik zapisany na guziki oraz buty ze skóry lub łyka, wiązane sznurkiem wokół onucy na stopie (tzw. kurpie). Na głowie mężczyzna ma czapkę maciejówkę, w prawej ręce trzyma drewnianą laskę, w lewej – lniany sznurek.
Mieszkanki Jednorożca i okolic przedstawione są w odświętnych strojach kurpiowskich, wpisujących się w specyfikę regionalnego ubioru, ale jednak posiadających pewną odrębność. Pisałam o tym w osobnym wpisie na blogu: KLIK.
Ubiór męski w Jednorożcu przed I wojną światową odbiega od wzorca znanego z innych terenów Kurpiowszczyzny, zapewne przez wpływy z terenów poszlacheckich. Brakuje sukman, nie ma tu kapeluszy grzybków, ale też swoistego symbolu i atrybutu Kurpia – fajki. Tylko w jednym wypadku (zdjęcie M. Piotraka) możemy mówić o wyjątkowo tradycyjnym przedstawieniu starego Kurpia w obuwiu, od nazwy którego pochodzi określenie całego regionu i jego mieszkańców.
Fotografie autorstwa Aleksandra Macieszy mogą stanowić źródło do badań stroju regionalnego na zachodnim skraju Kurpiowszczyzny przed I wojną światową. W późniejszym okresie na tym terenie upowszechnił się strój nawiązujący do wzorców z centralnej części dawnej Puszczy Zielonej (Kadzidło, Myszyniec, Łyse), zatracając tym samym większość swoich unikalnych cech. Używany dzisiaj w Jednorożcu i okolicach strój kurpiowski jest raczej kalką z centralnej Kurpiowszczyzny, niż typowym historycznym ubiorem mieszkańców tych ziem. Fotografie Macieszy mogą więc być wzorem dla odtworzenia tradycyjnego ubioru z tej części regionu.
W przypadku zdjęć przedstawiających małą architekturę sakralną w okolicy Jednorożca, ich wartość jest bardzo wysoka. Większość z przedstawionych na nich obiektów nie zachowała się z powodu zniszczeń w czasie I wojnie światowej. Późniejsze fundacje nie były tak bogato zdobione i coraz częściej wykonywane ze stopu żelaza oraz kamienia. Zdjęcia Płocczanina są więc ważnym źródłem do badania przydrożnych sakraliów zachodniej Kurpiowszczyzny.
Jeśli chodzi o fotografie ukazujące architekturę, to warto podkreślić, że wcześniejsze znane mi przedstawienia z Jednorożca, które można obejrzeć np. na fanpage'u na Facebooku, są fragmentaryczne i koncentrują się na małych wycinkach ogólnego wyglądu miejscowych chat. Wartość fotografii A. Macieszy polega na całościowym ukazaniu zabudowy Jednorożca (albo innych wsi kurpiowskich z zachodniego skrajuu puszczy) przed I wojną światową. Dokładność fotografii pozwala na uchwycenie detali, np. szyldów zawieszonych na ścianach chat (m.in. znak informujący o zakładzie szewskim). Przybliżcie sobie zdjęcie poniżej, a sami zobaczycie!
Ubiór męski w Jednorożcu przed I wojną światową odbiega od wzorca znanego z innych terenów Kurpiowszczyzny, zapewne przez wpływy z terenów poszlacheckich. Brakuje sukman, nie ma tu kapeluszy grzybków, ale też swoistego symbolu i atrybutu Kurpia – fajki. Tylko w jednym wypadku (zdjęcie M. Piotraka) możemy mówić o wyjątkowo tradycyjnym przedstawieniu starego Kurpia w obuwiu, od nazwy którego pochodzi określenie całego regionu i jego mieszkańców.
Fotografie autorstwa Aleksandra Macieszy mogą stanowić źródło do badań stroju regionalnego na zachodnim skraju Kurpiowszczyzny przed I wojną światową. W późniejszym okresie na tym terenie upowszechnił się strój nawiązujący do wzorców z centralnej części dawnej Puszczy Zielonej (Kadzidło, Myszyniec, Łyse), zatracając tym samym większość swoich unikalnych cech. Używany dzisiaj w Jednorożcu i okolicach strój kurpiowski jest raczej kalką z centralnej Kurpiowszczyzny, niż typowym historycznym ubiorem mieszkańców tych ziem. Fotografie Macieszy mogą więc być wzorem dla odtworzenia tradycyjnego ubioru z tej części regionu.
W przypadku zdjęć przedstawiających małą architekturę sakralną w okolicy Jednorożca, ich wartość jest bardzo wysoka. Większość z przedstawionych na nich obiektów nie zachowała się z powodu zniszczeń w czasie I wojnie światowej. Późniejsze fundacje nie były tak bogato zdobione i coraz częściej wykonywane ze stopu żelaza oraz kamienia. Zdjęcia Płocczanina są więc ważnym źródłem do badania przydrożnych sakraliów zachodniej Kurpiowszczyzny.
Jeśli chodzi o fotografie ukazujące architekturę, to warto podkreślić, że wcześniejsze znane mi przedstawienia z Jednorożca, które można obejrzeć np. na fanpage'u na Facebooku, są fragmentaryczne i koncentrują się na małych wycinkach ogólnego wyglądu miejscowych chat. Wartość fotografii A. Macieszy polega na całościowym ukazaniu zabudowy Jednorożca (albo innych wsi kurpiowskich z zachodniego skrajuu puszczy) przed I wojną światową. Dokładność fotografii pozwala na uchwycenie detali, np. szyldów zawieszonych na ścianach chat (m.in. znak informujący o zakładzie szewskim). Przybliżcie sobie zdjęcie poniżej, a sami zobaczycie!
Zdjęcia Aleksandra Macieszy z wycieczki na Kurpie przasnyskie w połączeniu z uzupełniającym je rękopisem Marii Macieszyny, dzięki temu, że obrazują wiele tematów, mogą być wykorzystywane do badań regionalnych w różnych ujęciach. Jednym z nich może być analiza specyfiki miejscowego stroju kurpiowskiego. Ówczesny prezes TNP uchwycił też piękno typowej kurpiowskiej w przededniu Wielkiej Wojny, zajęcia jej mieszkańców czy pozostałości po rozległej niegdyś Puszczy Zielonej. Mogą więc służyć do badań życia społeczno-gospodarczego zachodniej Kurpiowszczyzny przed Wielką Wojną. Omawiane fotografie stanowią cenne źródło do historii parafii Jednorożec oraz mogą posłużyć do rozważań nad małą architekturą sakralną na Kurpiach. Fotografie te są fascynującymi dokumentami i źródłami o przeszłości, tak odległej i nieosiągalnej ze względu na poważne zniszczenia pierwszowojenne, a jednocześnie tak namacalnej dzięki wyprawie A. Macieszy na Kurpie przasnyskie z bazą w Jednorożcu w 1914 r.
Dla mnie jako regionalistki i jednorożanki omawiane fotografie oraz rękopis są niezwykłym źródłem kurpiowskiej historii, kultury i tradycji mojej „małej ojczyzny”. Ich wykorzystanie w badaniach regionalnych w kontekście zauważalnego w ostatnich latach wzrastającego zainteresowania przeszłością gminy Jednorożec oraz regionu kurpiowskiego jest jak najbardziej zasadne.
Wpis stanowi skróconą wersję artykułów:
- M.W. Kmoch, Fotografie z miejscowości Jednorożec (1914 r.) autorstwa dr. Aleksandra Macieszy jako bezcenne źródło do badań historii regionalnej, [w:] Fotografia w czasie, czas w fotografii, red. M.A. Długosz, M. Suchodolska, Lublin 2016, s. 75–101. Artykuł w całości jest dostępny online: KLIK;
- taż, Wieś Jednorożec w powiecie przasnyskim w świetle zbiorów Muzeum Mazowieckiego w Płocku, „Nasze Korzenie”, 2017, 12, s. 89–94. Artykuł w całości dostępny jest online: KLIK.
I. Źródła:
A. Archiwalia:
Zbiory Towarzystwa Naukowego Płockiego:
Fotografie amatorskie Aleksandra Macieszy z wycieczki do Jednorożca na Kurpiach, sygn. 359;
Macieszyna M., Spis roślin z okolic Jednorożca p. Przasn. [1915–1916], sygn. R.456;
Rękopisy Marii Macieszyny, sygn. R.457.
B. Źródła drukowane:
„Gazeta Świąteczna”, 30 (1910), 1514, s. 8.
Maciesza A., Puszczanie Przasnyscy. Przyczynek do charakterystyki antropologicznej Kurpiów, Warszawa 1923;
Wizyta biskupia w Jednorożcu, „Mazur”, 1 (1906), 15, s. 172.
II. Opracowania:
Białczak A., Relacja o wizycie A. Macieszy w Baranowie w 1914 r.;
Chętnik A., Atlas polskich strojów ludowych, cz. 4: Mazowsze, z. 7: Strój kurpiowski Puszczy Zielonej, Warszawa 1961;
Tenże, Kurpie, Kraków 1924;
Tenże, O Kurpiach, Warszawa 1919;
Kmoch M.W., Przydrożne fundacje sakralne rodziny Piotraków z Jednorożca w świetle akt metrykalnych, „More Maiorum”, 4 (2016), 5 (40), s. 42–47;
Kordala T., Dorobek Aleksandra Macieszy w zakresie antropologii i archeologii, [w:] Dr Aleksander Maciesza (1875-1945) w 130. rocznice urodzin i 60. rocznice śmierci. Materiały z sesji naukowej, która odbyła się w Towarzystwie Naukowym Płockim w dniu 7 października 2005 r., red. Z. Kruszewski, A. Kasny, Plock 2006;
Kostanecki S., Aleksander Maciesza, płocki działacz naukowy i społeczny, [w:] Towarzystwo Naukowe Płockie 1820–1830 – 1907–1957. Szkice i materiały, Płock 1957;
Pachecka R., Palczewski S., Doktór Aleksander Maciesza – pasje i zainteresowania (w setną rocznicę urodzin 1875–1975), „Notatki Płockie”, 20 (1975), 3 (82);
Pamięć musi trwać… Maria i Aleksander Macieszowie. Katalog wystawy, oprac. A.M. Strogowska, Płock 2002;
Stogowska A.M., Przedmowa, [w:] Maria Macieszyna, Pamiętnik Płocczanki, oprac. A.M. Strogowska, Płock 1996;
Taż, Rola intelektualna i kulturotwórcza Towarzystwa Naukowego Płockiego w latach 1820–1830, 1907–1939, Płock 1998;
Taż, W służbie ludzi i Ojczyzny. Aleksander Maciesza (1875–1945), Płock 2013.
Tenże, Kurpie, Kraków 1924;
Tenże, O Kurpiach, Warszawa 1919;
Kmoch M.W., Przydrożne fundacje sakralne rodziny Piotraków z Jednorożca w świetle akt metrykalnych, „More Maiorum”, 4 (2016), 5 (40), s. 42–47;
Kordala T., Dorobek Aleksandra Macieszy w zakresie antropologii i archeologii, [w:] Dr Aleksander Maciesza (1875-1945) w 130. rocznice urodzin i 60. rocznice śmierci. Materiały z sesji naukowej, która odbyła się w Towarzystwie Naukowym Płockim w dniu 7 października 2005 r., red. Z. Kruszewski, A. Kasny, Plock 2006;
Kostanecki S., Aleksander Maciesza, płocki działacz naukowy i społeczny, [w:] Towarzystwo Naukowe Płockie 1820–1830 – 1907–1957. Szkice i materiały, Płock 1957;
Pachecka R., Palczewski S., Doktór Aleksander Maciesza – pasje i zainteresowania (w setną rocznicę urodzin 1875–1975), „Notatki Płockie”, 20 (1975), 3 (82);
Pamięć musi trwać… Maria i Aleksander Macieszowie. Katalog wystawy, oprac. A.M. Strogowska, Płock 2002;
Stogowska A.M., Przedmowa, [w:] Maria Macieszyna, Pamiętnik Płocczanki, oprac. A.M. Strogowska, Płock 1996;
Taż, Rola intelektualna i kulturotwórcza Towarzystwa Naukowego Płockiego w latach 1820–1830, 1907–1939, Płock 1998;
Taż, W służbie ludzi i Ojczyzny. Aleksander Maciesza (1875–1945), Płock 2013.
Do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz