Czasami przypadek może zdecydować o tym, że ktoś dowie się o Twoich planach i bardzo Ci pomoże. Tak było w przypadku kapliczkowego projektu - szukałam informacji o artykułach na temat figur św. Jana Nepomucena w powiecie przasnyskim, które ukazały się w poprzednich latach w "Tygodniku Ostrołęckim". Oprócz tego, że znalazłam, co chciałam, zaproponowano mi wywiad.
Poniżej artykuł w wersji grafiki - strony z gazety oraz w wersji tekstowej - pomyślałam, że tak będzie wygodniej go czytać. Miłej lektury!
Skąd
się wzięło Pani zainteresowanie folklorem, właśnie kurpiowskim? Czy jest w nim coś szczególnego?
W moich żyłach płynie krew mieszkańców Puszczy Zielonej m.in. z Wykrotu
i Wachu, a ze strony taty dwa pokolenia wstecz także mieszkańców Puszczy
Białej. Od dziecka wiedziałam, że
mieszkam na Kurpiach. Duża w tym zasługa dziadka, który używał gwary
kurpiowskiej, z czego zdałam sobie sprawę po wielu latach, oraz edukacji
szkolnej. W Jednorożcu uczęszczałam bowiem do szkoły podstawowej im. Adama
Chętnika (1885–1967), wybitnego etnografa i piewcy Kurpiowszczyzny. Do dziś
pamiętam słowa „pieśni szkoły”. Poza tym, przez 6 lat (2002–2008) byłam
członkiem Kurpiowskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Jutrzenka”, gdzie moja
świadomość regionalna została ukształtowana poprzez udział w imprezach
regionalnych, wykonywanie piosenek i tańców kurpiowskich oraz obcowanie z
kulturą kurpiowską podczas warsztatów czy konkursów.
Folklor kurpiowski jest dla mnie czymś
wyjątkowym, ponieważ oprócz materialnej strony dziedzictwa regionu: wycinanek,
zdobnictwa chat itp., kojarzy mi się z mieszkańcami, z ich niezwykłym ciepłem i
gościnnością. Kurpie to dzielny lud, który niejednokrotnie na przestrzeni
dziejów udowodnił swój patriotyzm i wiarę. To ludzie pełni pasji we wszystkim,
co robią.
Czy
zainteresowanie folklorem zaczęło się od pracy na temat kapliczek? I co w ogóle
z ta pracą, można ją gdzieś kupić?
Kapliczki, figury i krzyże są
jednym z ostatnich odkryć. Zainteresowanie folklorem zaczęło się od
działalności w zespole kurpiowskim, później zainteresowałam się przeszłością
rodzinnej gminy Jednorożec. By zyskać pełniejszy obraz jej dziejów, zgłębiałam
też przeszłość regionu kurpiowskiego m.in. dzięki śledzeniu strony „Kurpie –
historia i trwanie” na Facebooku, występowanie z referatami na tematy
„kurpiowskie” na konferencjach naukowych w całym kraju czy pisanie bloga. Zajmuje
się na nim głównie tematami związanymi z moją „małą ojczyzną”, czyli gminą
Jednorożec, ale czasami piszę też o tradycjach kurpiowskim lub przeszłości
regionu.
„Projekt kapliczkowy” to
inicjatywa w ramach stypendium Starosty Przasnyskiego w roku akademickim
2014/2015. Tematem małej architektury sakralnej w regionie zainteresowałam się
dwa lata temu i od tamtej pory zbieram materiały. Rok temu otrzymałam
dofinansowanie na przygotowanie publikacji na temat „Kapliczki, figury i krzyże
przydrożne w gminie Jednorożec”, pracuję też nad interaktywną mapą obiektów w
Internecie. Co chwilę natrafiam na kolejne zdjęcia, dowiaduję się o
nieodnalezionych jeszcze przeze mnie krzyżach, bo tych jest najwięcej na
omawianym terenie. Gdy praca już zostanie wydana, zadbam o to, by można było
się z nią zapoznać nie tylko w Jednorożcu i gminie Jednorożec, ale i innych
miejscach w regionie kurpiowskim.
Czy
zbierając materiały do książki o kapliczkach natknęła się Pani na coś
szczególnego? Starego? Osobliwego? Cennego?
Najstarszym świątkiem, jaki
znalazłam i jestem pewna momentu jego wystawienia, jest krzyż z 1800 r. w
Małowidzu. Kilka dni temu znalazłam wzmiankę o tym, że stara kapliczka za
Stegną w stronę Drążdżewa, w której niegdyś prawdopodobnie znajdowała się
figura św. Jana Nepomucena, pochodzi z przełomu XVII i XVIII w. Nie ma na to
potwierdzenia, jednak patrząc na stan drewna, jest to możliwe.
Cenne są dla mnie wszelkie
informacje, jakie uzyskuję z przeróżnych źródeł: literatury, prasy XIX- i XX-wiecznej,
dokumentów kościelnych i urzędowych, starych map, spisanych wspomnień
mieszkańców, archiwalnych rysunków i fotografii, Google Street View, zdjęć
lotniczych oraz przede wszystkim własnych badań terenowych i rozmów z
mieszkańcami. Te ostatnie są właśnie najważniejsze Dzięki spisaniu opowiadań
mieszkańców mam nadzieję, że uda się ocalić to, co nierzadko nieuchwytne.
Chciałabym, by przygotowana publikacja pozwoliła na przelanie na papier części
dziedzictwa mojej „małej ojczyzny”, bo starsi mieszkańcy umierają, a młodzi nie
zawsze interesują się przeszłością i tradycją rodzinnych stron.
Może podczas
tych rozmów usłyszała Pani jakoś historię, która do tej pory nie daje pani
spokoju?
Takie uczucia wzbudzają we mnie
wzmianki o nieistniejących już obiektach, pojawia się wówczas błysk w oczach i
pytanie o ewentualne pozostałości w formie zdjęć w rodzinnych archiwach czy
opisów. Najczęściej jednak okazuje się, że takich nie ma i wtedy postanawiam
sobie, że i tak odnajdę zapomniane obiekty, zrekonstruuję ich lokalizację i
wygląd na podstawie dostępnych mi materiałów. Chyba daje się tu we znaki mój
kurpiowski upór, oczywiście, ten w dobrym znaczeniu.
Czy
materiały o Nepomukach ukażą się w osobnej publikacji?
Pomysł na publikację na temat
figur św. Jana Nepomucena pojawił się podczas uroczystej gali, na której
otrzymałam stypendium w grudniu zeszłego roku. Piotr Kaszubowski, Prezes
Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej, zaproponował mi, bym przygotowała
artykuł o Nepomukach. Na początku myślałam tylko o gminie Jednorożec, ale nie
chciałam faworyzować rodzinnych stron, dlatego opisałam wszystkie Nepomuki na
terenie powiatu przasnyskiego. „Rocznik Przasnyski”, na potrzeby którego
powstał artykuł, ukaże się zapewne do końca tego roku. Figury „świętego od
wody” opisałam na podstawie własnych badań terenowych, rozmów z mieszkańcami
oraz innych źródeł, z których korzystam też podczas pracy nad „projektem
kapliczkowym”.
Kiedy
poznamy efekty Pani obecnych poszukiwań? Co szczególnie Panią interesuje i
gdzie osoby, które mają chciałyby się podzielić z Panią domowymi archiwami,
mogą się zgłaszać?
Planuję wydać książkę do końca
października, co oznacza intensyfikację pracy we wrześniu. Ciężko pogodzić
pracę nad książką ze studiami, więc proszę jeszcze o chwilę cierpliwości, gdy
praca zostanie wydana, na pewno postaram się, by było o niej głośno na
Kurpiach. Niemniej cały czas zbieram informacje na temat świątków w gminie
Jednorożec, mam ich ponad 300. Interesują mnie następujące kwestie:
- lokalizacja (przy drodze, w
polu, na skrzyżowaniu dróg, przy rzece itp.; wskazanie nazwisk właścicieli pola
lub posesji, przy której stoi światek; czy obiekt zmieniał swoje położenie na
przestrzeni lat, np. pierwotnie stał w innym końcu wsi, a potem został
przeniesiony)
- datacja (kiedy wystawiono dany
obiekt: krzyż, kapliczkę lub figurę – data dokładna lub przybliżona)
- wykonawca (czy wiadomo coś o
fundatorze, o wykonawcach świątkach; kto przygotował na niego materiał; czy
został zakupiony czy wykonany własnoręcznie; jeśli jest możliwe do odtworzenia,
to ile kosztował)
- motywacja (dlaczego w tym
miejscu postawiono krzyż, kapliczkę lub figurę; dlaczego danemu miejscu
patronuje konkretny święty)
- wygląd (obecny i pierwotny, jak
obiekt wyglądał zaraz po wystawieniu; czy na przestrzeni lat zmieniał wygląd;
kto dokonywał zmian; jak one wyglądały: czy było to tylko odmalowanie czy np.
zmiana formy, tzn. na miejscu krzyża postawiono później kapliczkę; dlaczego
zmieniano wygląd świątków: czy tylko dlatego, że np. odpadła farba czy z innych
powodów; przybliżone lub dokładne daty odnowienia obiektu)
- opiekun (kto opiekował się
świątkiem; kto teraz czuwa nad krzyżem, kapliczką lub figurą; jak wygląda i na
czym polega opieka; imiona i nazwiska opiekunów; czy są to właściciele posesji)
- historie (czy w tym miejscu
zatrzymuje się ksiądz podczas objazdu pól; czy odprawia się tu lub odprawiało
nabożeństwa np. majowe; czy z obiektem związana jest jakaś historia np.
wyjątkowego powstania; czy z obiektem związana jest jakaś legenda, lokalne
podanie)
- zdjęcia (archiwalne z
rodzinnych zbiorów przedstawiające obiekt w przeszłości lub świątek, który
istniał przed obecnym obiektem; zdjęcia sprzed kilku lat pozwalające uchwycić
zmiany w wyglądzie świątka; zdjęcia współczesne).
oraz wszelkie inne informacje,
które pomogą mi odtworzyć historię kapliczek, krzyży i figur przydrożnych
w gminie Jednorożec, a tym samym
historię ludzi, którzy mieszkali tu na przestrzeni wieków, ich wierzenia i
tradycje.
Materiały proszę przesyłać
mailowo na adres mariakmoch@wp.pl. W sprawach przydrożnych świątków
w gminie Jednorożec można do mnie dzwonić (tel. 793 065 172) lub
kontaktować się za pośrednictwem portalu Facebooku (strona projektu:
KLIK). Na tej
stronie można też śledzić postępy nad projektem, prezentuję tam wybrane obiekty
z gminy Jednorożec oraz metody i źródła, z których korzystam.
Będę wdzięczna za każdą
informację.
Serdecznie dziękuję redaktor Annie Suchcickiej za miłą rozmowę. Apel już działa, ludzie dzwonią i piszą, coś niesamowitego, ile się dowiedziałam! A dodatkowo dzięki temu artykułowi.... a nie, tego Wam na razie nie powiem :) Obiecuję jedynie, że jeszcze nie raz usłyszycie o mnie i moich projektach regionalnych :D
Do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz